-
Zanim przyjdzie poniedziałek…
Niedziela to dzień, który powinien przeznaczony być na relaks w rodzinnym gronie. W niedzielę staram się raczyć Was lekkimi i przyjemnymi postami, takimi niedzielnymi- jednym słowem. Naszą dzisiejszą niedzielę spędzamy na komunii u chrześniaczki mojego męża, czyli córki mojego szwagra, za tydzień czeka nas komunia drugiej chrześniaczki u drugiego szwagra. Tego posta piszę z wyprzedzeniem dlatego nie mogę pochwalić się naszymi dzisiejszymi kreacjami, ale postaram się pokazać Wam jak dziś wyglądałyśmy, My dziś raczymy się rodzinną atmosferą, restauracyjnymi posiłkami i pysznymi ciastami, mam nadzieję że i Wasza niedziela upływa Wam na rozkosznym nicnierobieniu, w towarzystwie tylko tych najbliższych, tych najmilszych Waszemu sercu. Mój…
-
Pokrzywa dobra nie tylko na włosy- dlaczego teraz warto ją zbierać?
Pokrzywę zna każdy z nas i unika jej jak ognia. Niesłusznie, bo świeża, majowa pokrzywa to bogactwo witamin i mikroelementów, które tak bardzo są nam teraz potrzebne. Warto wybrać się w tym miesiącu do lasu czy gdziekolwiek dalej za miasto, z dala od ruchliwych szos i zbierać młode pokrzywy (najlepiej ich czubki i jeszcze przed kwitnieniem), by przyrządzić z nich koktajl- bombę witaminową. Kiedyś piłam napar z suszonej pokrzywy przez wzgląd na włosy, ale jak to z ziołami bywa, trzeba dozować je umiejętnie i nie wszystkim smakują. U mnie to całe gotowanie skrzypopokrzywy nie sprawdziło się, wywar mi nie smakował i za dużo było przy nim zachodu. Co innego młodziutka,…
-
Łódzki zawód, czyli Chatka Ech…
Weekend w Łodzi zamknął się na czynnym eksplorowaniu okolicy oraz sobotniego wypadu na Piotrkowską. Chcieliśmy przypomnieć sobie jeszcze raz klimat tej niezwykłej ulicy i obowiązkowo wybrać się do (chyba już naszej:P) Esplanady na obiad. Esplanada łączy wszelkie pragnienia naszej rodzinki: obfitość posiłku i niską cenę dla mnie, smażone kotlety dla mojego męża i kulki dla Melci. Na Piotrkowską wybraliśmy się przed południem, bo szaleńczo potrzebowaliśmy kawy z ekspresu. Tym sposobem trafiliśmy do Chatki Ech. Gdy zobaczyłam to miejsce z zewnątrz jak urzeczona weszłam do środka. Chatka Ech to miejsce bajeczne, sentymentalne, pełne przestarzałych, romantycznych rupieci, wyłożone starą, drewnianą podłogą, która natychmiast przywiodła mi na myśl niegdysiejszą podłogę w moim własnym,…
-
Jak to było kiedyś…
Piątek pierwszego maja, godzina 5:45. Dzwoni budzik. Zrywam się i jak zwykle po przebudzeniu biegnę do łazienki. Kiedy już jestem wypucowana i ubrana, zabieram się za szykowanie córy i dobudzanie męża. Po godzinie 6, z kawami w kubkach termicznych pakujemy się do auta i wyruszamy na rodzinną majówkę do Łodzi. Nie rezerwujemy hotelu. Auto zawalone po dach, wyposażone w pożyczony boks. Wraz z nami jedzie kilka ogromnych pudeł z pościelą i ręcznikami, stos ciuchów, trochę zabawek, nawet patelnia. To nie będzie zwykła rodzinna majówka- jedziemy odebrać klucze do naszego nowego gniazdka. …
-
Jak przyspieszyć poród?- sposoby polecane przez położne
Pamiętam końcówkę ciąży jak dziś. Prawie nie spałam i nie jadłam- takiej zgagi jak wtedy nie miałam nigdy dotąd. Jedyne czym się odżywiałam to chleb i mleko, a spałam w saloniku na takim starym łóżku, który miał podnoszony zagłówek- jak w szpitalu, żebym mogła półspać na siedząco. Byłam zmęczona, rozdrażniona, opuchnięta i ociężała, a mój przełyk bolał i piekł. Gdy tylko się kładłam nadtrawione jedzenie wracało do ust- miałam dosyć. Nic dziwnego, że gdy zbliżał się 40 tydzień ciąży odczuwałam coś na kształt ekstazy połączonej z ogromnym zniecierpliwieniem- byłam jak szalona, chciałam urodzić już, natychmiast. Nadszedł 5 październik- wyznaczony termin porodu,…