Przemyślenia mamy
Odczucia i przemyślenia mamy, związane z codziennym życiem.
-
Slow life czyli jak zacząć cieszyć się życiem
Fraza slow life oznacza po prostu powolne życie. Idea “powolnego życia” opiera się na zwolnieniu tempa i celebrowaniu życia.
-
Jesienna stylizacja na cebulkę
Za oknem mglisto i ponuro, więc na przypomnienie minionych złotych dni Melania w jesiennej, jasnej i dziewczęcej stylizacji na cebulkę. Jesień daje nam szeroki wachlarz doboru ubrań. Możemy ubierać się warstwowo, łączyć ze sobą rzeczy cieńsze i grubsze, owijać szalami, nakrywać ponchami (które tej jesienie są nota bene bardzo modne, szczególnie w wersji boho). Jeśli chodzi o modę dziecięcą oczywiście wciąż trwa moda na ubieranie pociechy podobnie jak dorosłych, modne są pastele i boho, podkolanówki i zakolanówki, poncha, czapki krasnalki, kapelusze. Szczerze mówiąc, tej jesieni, mamy ogromne pole do popisu, dlatego szalejmy z modą póki nie musimy wciskać się w puchowe kurtki i kombinezony.…
-
Czego nie potrafi moje dziecko
Gdy pojawia się na świecie, okazuje się, że jest spełnieniem wszystkich Twoich marzeń i oczekiwań. Bezbronne, kruche i niewinne, perfekcyjne w każdym detalu, tylko Twoje, owoc miłości, remedium na błahostki, słońce wokół którego wszystko nagle zaczyna się kręcić. Twoje dziecko- maleńki skarb, którego nie chcesz zmieniać, które jest lepszym odbiciem samej Ciebie. Mija kilka miesięcy, zaczynasz spacerować ze swoim maleństwem w wózku, poznajesz inne mamy, odwiedzasz rodzinę podczas Świąt, zapraszasz przyjaciółki. Stało się, zaczyna się nieuchronne, zaczyna się coś, czego już nie powstrzymasz. LICYTACJE! Bo dziecko sąsiadki już się samo przewraca na brzuszek, bo dziecko szwagra trzyma główkę dużo wyżej, bo Twoja przyjaciółka miała więcej mleka, bo…
-
Poczuć się kobieco…
W moim życiu przeważał okres, gdy nie czułam się kobieco. Ani kobieco ani nawet dziewczęco. Czułam się nijako, brzydko, beznadziejnie. Nie pomagały złośliwe komentarze, nie pomagały docinki i przytyki. Zawsze zastanawiało mnie jak podłym trzeba być, żeby brzydkiej lub chorej osobie wytykać jej wady. Niestety, w społeczeństwie zawsze znajdą się jednostki (?), które wyśmieją osobę na wózku czy będą czuły niezmierną potrzebę odnalezienia kozła ofiarnego, na którego przeleją swoje frustracje. Czy byłam brzydka w tym czasie, kiedy ciągle to słyszałam? Być może byłam i jeśli tak rzeczywiście było, to Ci wszyscy którzy na każdym kroku znajdowali we mnie coraz to nowe wady- powinni się wstydzić. Bo nie ma nic podlejszego…
-
Nie jesteś piękna pomimo…
Szlachetna idea promowania samoakceptacji, wiary w siebie i budowania poczucia własnej wartości, choć jest niezaprzeczalnie konieczna i użyteczna, to niestety mam wrażenie, że nie do końca dopracowana. Jestem zewsząd bombardowana hasłami: “jesteś piękna pomimo wad”, a jak można poczuć się piękną, skoro ktoś z zewnątrz jednak nam o tych wadach ciągle przypomina, skoro ktoś arbitralnie zadecydował o tym co moją wadą jest, a co nie jest?
-
Mój sposób na jesień
Nie będę ukrywać, że marudzenie ludzi na letnie upały doprowadza mnie do szewskiej pasji i zawsze żal mi odchodzących, letnich dni. Tym bardziej, że lato mamy króciutkie i rzadko kiedy upały trwają bite dwa miesiące wakacji (po prawdzie: każde narzekanie na pogodę trochę mnie irytuje, bo każda aura ma w sobie coś magicznego i każda mija bezpowrotnie). Niemniej jednak kocham jesień, a dlaczego i za co wspominałam tutaj. Pisałam między innymi o ważnych datach, na które czekamy całą rodziną, o grzanym winie, darach ziemi czyli dyni, jarmużu, śliwkach, jabłkach itd, a jak jesteście ciekawi za co jeszcze kocham tą przepiękną porę roku to zapraszam na tamten wspominany wpis. Mój sposób na…
-
Jak dobrze wybrać szpital do porodu?
Do napisania tego postu zainspirowała mnie rozmowa z koleżanką, która pytała mnie czy rodziłam w Krakowie i jaki szpital wybrałabym do porodu. Pierwotnie rzeczywiście miałam rodzić w Krakowie, chodziłam do ginekologa, który pracował w wytypowanej przeze mnie placówce, ale w życiu nie da się niczego przewidzieć i zaplanować. Ostatecznie, Melanie wydałam na świat w Bielsku. Mimo wszystko i tam, priorytetem dla mnie było wyszukać odpowiednią placówkę i zanim wybrałam miejsce do porodu zrobiłam rundę po bielskich i okolicznych szpitalach, by dokonać najlepszego wyboru. Jak wybrać szpital do porodu? Po pierwsze wytypuj kilka szpitali znajdujących się na liście “Rodzić po ludzku”. Gdy byłam…
-
Czy tożsamość jest ważna?
Kiedy ktoś mnie pyta skąd jestem, bez wahania odpowiadam “Oryginalnie pochodzę z Miechowa”. Bo choć siedem lat mieszkałam w Krakowie, rok w Zakopanem i cztery lata w Żywcu, to do końca życia będę Miechowianką, bo tam się urodziłam i wychowałam. Jestem szczęśliwą posiadaczką tożsamości, bo prócz tego, że jestem Polką, jestem też Małopolanką i przede wszystkim Miechowianką. Być może wiele osób nawet nie ma pojęcia jak ważne jest ów poczucie tożsamości pochodzeniowej; ja też nie miałam, dopóki nie zaczęłam studiować europeistyki, na której uświadomiono mnie jak ważne jest poczucie tożsamości. Jestem szczęśliwcem, bo urodziłam się, mieszkałam i wychowałam w tym samym mieście, dzięki czemu…
-
Jaka matka taka córka czyli tutu dla dużej i małej
Uwielbiam ubierać mnie i córkę podobnie: mamy już prawie identyczne żakiety, spodnie, spódnice, sukienki (kto śledzi nas na FB wie jak ubrałyśmy się na wesele dwa tygodnie temu). Kompletuję naszą garderobę w lumpeksach lub na wyprzedażach, mimo to jestem w stanie upolować nam podobne ciuszki. Nie ukrywam, że dzisiejszej stylizacji sprzyja duch czasu. Nie ma już wielkich granic w tym jak mamy się ubierać, gdy kończymy pewien wiek lub zaczynamy pewien okres/etap naszego życia. Tiulówki nosi się do ślubu czy w nowoczesnym wydaniu- do ramoneski, pasują małym dziewczynkom i dorosłym kobietom- w zależności od kolorystyki oraz z czym się ją połączy. Kobiety w wieku 50+ nie…
-
Chwal swoje dziecko
Jesteśmy na placu zabaw. W parku. Moja córka wspina się do drewnianego domku i koniecznie próbuje zjechać z rury, która jest jedną z metod opuszczenia domku, obok zjeżdżalni. Pomaga jej tata. Na początku idzie jej nieporadnie, niesamodzielnie, ale z każdą próbą coraz lepiej, aż za którymś razem, może nawet dziesiątym, Melania sama wskakuje na rurkę i zjeżdża w dół. Cieszę się jak głupia, chwalę, przytulam, mówię jak jest dzielna i sprytna. Moja córka dostaje jeszcze większej energii, zjeżdża coraz szybciej, kilka razy ocierając sobie ręce o rurę czy uderzając się w kolano wskakując na nią. Nie zwraca na to uwagi, bo widzi jacy jesteśmy zachwyceni, a ona chce…