-
Ceń się blogerze!- czyli jak wyceniać swoje posty na blogu
Każdy z nas popełnia błędy. Pewnie większość z nas ma na swoim koncie post w zamian za balsam, sukienkę dla dziecka albo zestaw książeczek. O ile rozumiem post za rzecz, która jest nam potrzebna, albo na którą nas nie stać, o ile rozumiem takie wpadki na początku kariery blogowej, kiedy nikt do końca nie wie jak się cenić, o tyle nie akceptuję wpisów za rzecz wartą 15 złoty, którą robi bloger prężnie działający np. dwa lata. Nigdy nie zaczniemy zarabiać, jeśli znajdzie się taki który opublikuje swoje wypociny za 10 złotych. Nie zaczniemy zarabiać jeśli będziemy się godzić na posty za rzeczy, które stoją nieużywane w…
-
Jak promować swojego bloga?- 5 skutecznych sposobów
Nie ukrywajmy, że nikt z nas nie pisze bloga tylko dla siebie. Każdy z nas chce dotrzeć do większej liczby czytelników. Nie ma się czemu dziwić. Większość blogerów poświęca blogowaniu wiele ze swojego wolnego czasu. Żaden post nie pisze się w pięć minut, tym bardziej jeśli to posty dotyczące zdrowia, instrukcje typu “zrób to sam” i inne podobne, zawierające mnóstwo nowinek, informacji czy dopracowanych zdjęć. Blog to praca, chyba każdemu blogerowi sprawiająca ogromną przyjemność i dająca satysfakcję. Niemniej jednak to wciąż praca, która wymaga zaangażowania i czasu, a nagrodą za nią jest zwiększające się grono czytelników i komentarze pod postami. Każdy bloger zaczynał, każdy…
-
Fotografia blogowa
Czekałam na ten konkretny temat wyzwania z utęsknieniem, bo choć robienie zdjęć podobało mi się zawsze, to włos mi się na głowie jeżył jak pytałam tatę “ale jak zrobić zdjęcie o zmierzchu?”, a on zaczynał mi tłumaczyć jakieś niestworzone rzeczy. Statyw? Długi czas naświetlana? Przesłona? Co to jest?!? To była dla mnie czarna magia, zdjęcie robiłam lustrzanką na automacie albo smartfonem. Kiedy założyłam bloga, siłą rzeczy musiałam zacząć robić do niego ładne zdjęcia. Stroiłam więc córkę, brałam smartfonika i szłam w teren, a potem ewentualnie nakładałam jakieś filtry i wrzucałam fotki do wpisów. Po pewnym czasie zaczęłam słyszeć komplementy na temat tych moich topornie robionych zdjęć. Nie chodziło o technikę,…
-
Gdy wchodzisz do mojego domu, pamiętaj że mam posprzątane. Zostaw buty na wycieraczce i włóż moje kapcie.
Wchodzisz na mojego bloga, zupełnie bez przyczyny, trafiasz tu przypadkiem, czytasz wpis, zostawiasz komentarz. Wpis Cię rozdrażnił, nie zgadzasz się z nim, podobnie jak ja nie zgadzam się z tysiącem rzeczy, więc otwieram Ci drzwi- polemizuj ze mną. Możemy się pokłócić, możemy nie dojść do porozumienia- podobnie jak ja często do niego nie dochodzę, nawet z najbliższymi. Mimo wszystko dobrze jest podyskutować, spierać się, poszerzać horyzonty myślowe. Wchodzisz też Ty, nie logujesz się, nie podpisujesz, jesteś anonimowy, a ja mam nieoparte wrażenie, że doskonale mnie znasz, być może nawet osobiście. Może jesteś moją koleżanką ze szkoły, może blogerką, która mnie zna i ma konto w Google, może sąsiadką, panią ze…
-
Widzialne efekty naszej pracy czyli co przytargałam z Blogowe Love
Co tu dużo mówić! Patrzcie i cieszcie oczy 🙂 Ręcznie szyta sówka od Pani Niteczki– niezwykle ciepłej i utalentowanej osoby. Pani Niteczka to firma godna zaufania: wszystko w terminie, piękne i w dodatku z opakowaniem. Polecam zamawianie jej przepięknych wyrobów, które wykonuje z pasją przede wszystkim na prezenty dla Waszych pociech. Uszytki są urocze, porządne i wyjątkowe. Skrzynka Smaku to bogactwo doznań! Chałwę pochłonęłam w jednej chwili, bo domownicy nie zachwycają się takimi smakami, natomiast ja chałwę ubóstwiam, a w tej wersji była wyśmienita. Musztarda natomiast to prezent w sam raz dla mojego lubego. Składy zachwycają. Hand Made akcesoria od Mamy podarowała każdej z nas kilka uroczych drobiazgów. Jeśli chodzi o gusta…
-
Niewymierne korzyści blogowania
Kiedy zaczęłam prowadzić blog, nie miałam zielonego pojęcia o blogosferze. Teraz wiem już więcej, ale wtedy błądziłam jak w mgle. Zaróżowiony blog, “zwyczajne zdjęcia”, szablonowy, niekominkowy szablon i ja komentująca blogi nie te, które powinnam. Byłam nieświadoma praw jakimi rządzi się ten światek, teraz jestem, ale nie powiem, że jestem szczęśliwa z powodu posiadania obecnej wiedzy… Abstrahując od przemian jakie przechodził mój blog; blog!, bo wartość tekstów jest identyczna (nie zmądrzałam, nie zaczęłam pisać lepiej, ale odkąd mam lepszy szablon i dobre zdjęcia czyta mnie więcej osób…), blogowanie dało mi dużo dobrego. Pomijając fakt, że odkryłam w sobie pasję fotografowania i odkryłam masę…
-
Spotkanie blogerek czyli organizacja od kuchni
Ostatnio zaczęłam dostawać zapytania na temat organizacji spotkania blogerskiego: jak to wygląda, jak je okiełznać, co zrobić żeby byli chętni, jak szukać sponsorów. Zacznijmy od tego, że gdy postanowiłyśmy z Pauliną takie spotkanie zorganizować byłyśmy zupełnie zielone w temacie. Spotkania blogerskie znałyśmy jedynie ze zdjęć i wirtualnych relacji uczestniczek, mogłyśmy się więc jedynie domyślać, jak takie spotkanie zaplanować i zorganizować. Nie do końca miałyśmy pojęcie jak wiele pracy trzeba będzie włożyć w organizację takiego przedsięwzięcia, a zmartwieniem, które spędzało nam sen z powiek było: czy znajdą się w ogóle na takie spotkanie chętne? Musiałyśmy odpowiedzieć więc sobie na pytanie: jak zachęcić blogerki do wzięcia udziału w naszym wydarzeniu. Nie każdy…
-
Blogowe Love czyli jak to się stało, że zniknęłam w sieci
Choć dopiero 18 lipca był datą najazdu najładniejszych mam blogosfery na Poznań, moja “przygoda”, a dokładniej współorganizacja spotkania zaczęła się już pół roku wcześniej. Kto kiedykolwiek organizował takie spotkanie, ten wie ile pracy, wysiłku, a przede wszystkim czasu trzeba włożyć, by efekty były zadowalające. Teraz wiem, jakie błędy popełniłyśmy wraz z Pauliną i co robiłyśmy nie tak, ale same wskoczyłyśmy na głęboką wodę, więc podsumowując : NIE ŻAŁUJĘ ANI CHWILI. Tak miało być: żeby umieć trzeba się nauczyć, żeby wiedzieć jak, trzeba tą wiedzę zdobyć. Nic nie poszło na marne, a wszelkie błędy przekujemy w sukces kolejnej edycji Blogowe Love. Spotkanie zapełnione było atrakcjami. Zapełnione tak mocno, że aż za bardzo.…
-
Zimowe wyzwanie fotograficzne
Do zimowego wyzwania u Jest rudo podeszłam bardzo poważnie. Każde zdjęcie jest przemyślane i zrobione na tyle starannie, na ile opanowałam sztukę fotografii. Wszystkie zdjęcia, z wyjątkiem fotografii numer 3. i 4., zrobione są aparatem Nikon D90 wraz z obiektywami Nikkor 35 mm lub Nikkor 70-300 mm. Mam nadzieję, że spodoba się Wam zarówno interpretacja tematu jak i jakość wykonania. Zapraszam do mojej mini galerii :). 1. w oknie 2. kubek 3. płomień 4. blisko 5. na okrągło- bo kawa to napój bogów 😉 6. w bieli 7. jak słodko 8. tylko zimą- Grzaniec tylko zimą! 9. kształty 10. przy Tobie 11. autoportet 12.…