-
Czy dużo znaczy dobrze?
Pogoda ostatnio jest bardzo, bardzo kapryśna. Rano było duszno i pochmurno, popołudniu wyszło słońce i niemiłosiernie grzało, wieczorem grzmiała burza a ulewa jest była silna, że nie widać było co jest za oknem. Teraz jest pogodnie, rześko, przyjemnie… W taką pogodę wypada być tylko singlem. Gdy słońce grzeje można biec na leżak i smażyć się do upadłego, gdy po chwili leje deszcz można iść z koleżanką do kina albo na kawę, gdy jest zimno można spędzać długie wieczory z książką w ręku i sączyć ciepłą herbatę. Nikt nie szarpie za rękę, nikt nie nudzi, nie prosi, nie krzyczy… choć w tych czasach dzieci nie cierpią z powodu braku zabawek, to…
-
Z nieco innej beczki… puzzle Czu Czu
Tym razem post nie o modzie, ale równie przydatny mamom jak i ich pociechom. Każda mama wie, że zabawek nigdy dosyć i każda, nawet ta najcudowniejsza i wyczekana, w końcu idzie, w przysłowiowy, kąt. Każda mama wie też z pewnością, że dziecko ma zwykle jedną lub dwie, trzy ulubione zabawki, które ciężko jest wyprać/wyczyścić/zapomnieć/schować itp., bo kończy się to istną katastrofą. My nowych zabawek naszej Melanii prawie nie kupujemy wcale. Prezenty dostaje z każdej możliwej okazji, ale z reguły jest to wycieczka lub wyjście do kina/ parku tematycznego np. dinoparku, zoo, na basen itd. Uważamy, że takie prezenty są bardziej rozwijające i emocjonujące niż nowa…