-
Domek dla lalek – regał
To było marzenie, o którym nawet nie mówiłam na głos. Jako mała dziewczynka byłam w posiadaniu różowego, plastikowego, kiczowatego. Miał mikro, plastikowe mebelki, na które nie mieściła się lalka Barbie i choć teraz nie zrobiłby furory, ja swój pamiętam bardzo wyraźnie.
-
Macierzyństwo zmarnowało mi karierę…
Byłam na pierwszym roku studiów magisterskich, świeżo po sesji zimowej, kiedy dowiedziałam się, że jestem w piątym tygodniu ciąży. Kiedy już cała nasza rodzina została poinformowana o tym fakcie, kiedy już łzy radości u jednych, a łzy rozpaczy u innych przestały cieknąć. Usłyszałam od pewnej osoby, że inna osoba (i mówimy tu o bliskiej rodzinie męża) powiedziała, że ona w życiu by na to nie pozwoliła, żeby jej dzieci tak sobie zmarnowały życie i karierę. Abstrahując od przekonań religijnych, za i przeciw aborcji, adopcji czy innych rzeczy które mogła mieć na myśli osoba, rzekomo wypowiadająca te słowa, poruszyła ona bardzo ważną kwestię.
-
Aniołek…
Rodzicielstwo bliskości, o którym wiele się teraz mówi, a o którym ja mam informacje pozostające w sferze zasłyszenia lub intuicji, polega prawdopodobnie na tym, że staramy się mieć z dzieckiem więź, nie uciekamy się do kar cielesnych i z tego co się orientuję: śpimy z nim. Na tym etapie mogę stwierdzić, że nasze metody wychowawcze to właśnie rodzicielstwo bliskości. Melania śpi smacznie z nami w jednym łóżku trzymając nogi albo na mojej twarzy albo brzuchu, śpi rzecz jasna w poprzek i rzecz jasna od mojej strony… Melania nie otrzymuje kar cielesnych i prawdopodobnie nigdy nie otrzyma, staram się na nią nie krzyczeć i nie podnosić głosu, wszystko polega na tłumaczeniu,…
-
Wiosenne wyzwanie fotograficzne
Z ogromną chęcią wzięłam kolejny raz udział w wyzwaniu fotograficznym. Jestem bardzo zadowolona z efektów i czekam na kolejne wyzwania (jeśli wiecie o jakichś w tym stylu- dajcie mi znać :), bo jest to doskonała okazja do szlifowania swoich umiejętności. Wszystkie zdjęcia robiłam Nikonem D90 w trybie manualnym z obiektywem stałoogniskowym 35 mm lub zmiennoogniskowym 70-300 mm. Dwa zdjęcia zostały wykonane moim telefonem. 1. Zdjęcie wykonane z krzesła “Świeżo” 2. Zdjecie wykonane telefonem “Przytulnie” 3. Zdjęcie czarno-białe o małym kontraście “Tekst” 4. Zdjęcie w podskoku “Zabawa” 5. Zdjęcie niedoświetlone “Wokół” 6. Duży kontrast kolorystyczny “Detal” 7. Przysłoń kadr cienkim materiałem “Na parapecie” 8. Zdjęcie w sztucznym świetle “Tak jest dobrze…”…
-
Słodkich snów córeczko…
Sen to czas relaksu, regeneracji sił. Podczas snu organizm wypoczywa, wraca do zdrowia, “ładuje” baterie. Sypialnia powinna być więc miejscem, które jednoznacznie kojarzy się z wypoczynkiem. Powinno to być miejsce czyste, zawsze dobrze przewietrzone, schludnie urządzone, zachęcające do relaksu. Nasza sypialnia jest mała, skromna i urządzona minimalistyczne. Łóżko, komoda, niewielka szafa, stolik nocny z palet, dużo kwiatów. Nie spędzamy tam wolnego czasu, nie oglądamy tam telewizji- to miejsce przeznaczone na głęboki, regeneracyjny sen. Bardzo dużą uwagę przywiązuję do elementów, które bezpośrednio służą dobremu wypoczynkowi. Zainwestowaliśmy w porządny materac oraz komplet pościeli wypełniony prawdziwym, gęsim puchem. Całości dopełnia zawsze bawełniana, gustowna pościel z…
-
Nawyki żywieniowe dziecka czyli zdrowa dieta w domu
Jakiś czas temu opublikowałam na FP post, w którym zdefiniowałam sukces tymi oto słowami: “córka wybierająca mi pęczak z talerza, odmawiająca kupnego piernika przez częstująca ją sąsiadkę, zajadająca się moimi marchewkowymi babeczkami”. Dziś powiem Wam jak to zrobiłam.
-
Słodycze w diecie dziecka
Nigdy nie zabraniałam córce jeść słodyczy. Uważam, że zakazany owoc smakuje lepiej i zabranianie dziecku próbowania i odkrywania smaków prowadzi często do odwrotnych skutków. Nigdy nie było też tak, że mieliśmy tajemniczą szafkę pełną śmieciowych batonów, bezwartościowych chrupek i czekolad z nadzieniem. Po co niepotrzebnie kusić? 😉 Wiedziałam, że najlepszym sposobem na słodycze będzie ich umiejętne dobieranie i ustalenie kiedy córka może je jeść. Pozwalam córze jeść słodkie codziennie po obiedzie (podobnie jak sobie :P), jednak w niewielkich ilościach. Bardzo zwracam uwagę na jakość deseru. Jeśli zdarza się tak, że nie ma u nas wypieku mojej roboty (a zdarza się to bardzo rzadko), wtedy pozwalam małej na “kupny” łakoć. Jako…
-
Grafiki do kącika dziecięcego
Ostatnio robiłam wpis na temat aranżacji dziecięcego kącika/pokoju. Wspominałam, że można urozmaicić taki kącik między innymi różnymi grafikami. Postanowiłam zrobić więc dla Was coś miłego i przygotowałam grafiki, które możecie pobrać, wydrukować i powiesić w pokoju Waszej pociechy/pociech. Mam nadzieję, że choć jedna przypadnie Wam do gustu. Nie są to dzieła sztuki, ale zważywszy na panujący obecnie trend na grafiki rysowane jakby ręką dziecka, to myślę, że idealnie się wpasowuję ;). Wystarczy, że klikniecie na zdjęcie, żeby móc pobrać grafikę.
-
Dla mojej córki
Wstyd się przyznać (skusiła mnie tematyka…), ale oglądałam ostatnio “Rozmowy w toku” pod tytułem mniej więcej takim: “Bądź seksbombą a nie matką polką”. Występowały tam pary przedstawiające ów światopogląd, w tym jeden pan fanatyk robiący samodzielnie swojej żonie piling kawitacyjny oraz masujący ją bańką chińską. Ja nie mówię, żeby żon nie masować. Ja bym się bardzo cieszyła jakby mnie mąż kilka razy w tygodniu pachnącym olejkiem wieczorem wymasował, ale jakby wyciągnął bańkę chińską w obawie o mój cellulit, to chyba bym mu tą banią po twarzy kilka razy przejechała… Pytam się: o co kaman? Bo inaczej zapytać nie umiem. Mogę rzec bardziej górnolotnie:…
-
Łódź- miasto skrajności
Do Łodzi pojechaliśmy w konkretnym celu (trzymajcie kciuki za powodzenie sprawy),ale postanowiliśmy wykorzystać fakt konieczności udania się w tak odległe rejony, by zwiedzić to miasto. Łódź reklamowana jest jako miasto rozwijające się, alternatywne, niepowtarzalne. Zachęcam do obejrzenia choćby tego filmiku, żeby zaznać atmosfery tej lepszej Łodzi: Rzeczywiście to miasto niezwykłe. Z jednej strony nowoczesne, wyprzedzające wszystkich jakby o sezon, wychodzące naprzeciw trendom, zaskakujące mieszkańców, oferujące “dużo i dobrze”. Z drugiej strony to miasto wciąż tchnące atmosferą przemysłu, miasto o obdrapanych budynkach, zrujnowanych kamienicach, szare i ponure. Łódź jest po prostu niezwykła. Podczas naszego pobytu pogoda była niesprzyjające: zimna, deszczowa, wietrzna, mokra, ponura. Zatrzymaliśmy się w hotelu Mazowieckim. Ofertę kupiliśmy na…