-
Jak być szczęśliwym? Cztery, proste kroki.
W zasadzie powinnam zatytułować ten post “Jak być zadowolonym z życia”, ale pozostańmy przy bardziej wyrazistej emocji. Jestem zdania, że szczęście, poczucie szczęścia, zadowolenia można sobie, a nawet powinno się sobie, wypracować. Szczęście nie spada z nieba, a jeśli spada to w postaci nieokiełznanej fortuny lub sławnego i bogatego kochanka lub jeszcze innych rzeczy nie do końca łatwych do osiągnięcia. Kluczem do codziennej radości jest przede wszystkim dostrzeganie powodów do szczęścia w rzeczach drobnych. Czekanie na wygranie w totka i wiara w to, że wtedy poczuje się szczęście, jest czczą mrzonką. Jeśli jesteś zgorzkniała/y nawet dozgonna miłość Brada Pitta nie odmieni Twojego zapatrywania na…
-
Gdy wchodzisz do mojego domu, pamiętaj że mam posprzątane. Zostaw buty na wycieraczce i włóż moje kapcie.
Wchodzisz na mojego bloga, zupełnie bez przyczyny, trafiasz tu przypadkiem, czytasz wpis, zostawiasz komentarz. Wpis Cię rozdrażnił, nie zgadzasz się z nim, podobnie jak ja nie zgadzam się z tysiącem rzeczy, więc otwieram Ci drzwi- polemizuj ze mną. Możemy się pokłócić, możemy nie dojść do porozumienia- podobnie jak ja często do niego nie dochodzę, nawet z najbliższymi. Mimo wszystko dobrze jest podyskutować, spierać się, poszerzać horyzonty myślowe. Wchodzisz też Ty, nie logujesz się, nie podpisujesz, jesteś anonimowy, a ja mam nieoparte wrażenie, że doskonale mnie znasz, być może nawet osobiście. Może jesteś moją koleżanką ze szkoły, może blogerką, która mnie zna i ma konto w Google, może sąsiadką, panią ze…
-
Weź się za siebie, matko!
Kiedyś przeczytałam, że w jakiejś kulturze (nie pamiętam jakiej) kobiety po zamążpójściu obcinały włosy. Włosy, które są jedynym widocznym wabikiem seksualnym. Podobnie jak zakrywają je zakonnice, tak mężatki obcinały je na znak braku potrzeby uwodzenia mężczyzn.
-
10 sposobów by zniszczyć swój związek
Dużo pisze się o tym jak naprawić relacje, ożywić uśpione uczucia, rozpalić na nowo dawną namiętność. To jest jednak bardzo trudne i żmudne zadanie, które wymaga obustronnego zaangażowania i wysiłku.
-
Trzy słowa
Kiedy blogowa bratnia dusza organizuje wyzwanie, nie można nie wziąć w nim udziału. Biorę więc i ja i serwuję dla Was post, który kojarzy mi się ze słowem CRAZY. Crazy w języku angielskim oznacza szalony, zwariowany, ale mnie to słowo kojarzy się jedynie z Britney Spears, o której pamiętają tylko ludzie urodzeni w latach 80-tych… no i ewentualnie ich rodzice. Muszę więc wyjaśnić dlaczego to słowo kojarzy mi się z tą Panią: a no dlatego, że panna Spears poczyniła bardzo znaną pod koniec lat 90-tych piosenkę pod tym tytułem. Młodość… Była crazy? Idąc dalej typ tropem przypomniała mi się moja młodość. Czy była ona crazy? Pewnie, że była! Nie jestem…
-
Niewymierne korzyści blogowania
Kiedy zaczęłam prowadzić blog, nie miałam zielonego pojęcia o blogosferze. Teraz wiem już więcej, ale wtedy błądziłam jak w mgle. Zaróżowiony blog, “zwyczajne zdjęcia”, szablonowy, niekominkowy szablon i ja komentująca blogi nie te, które powinnam. Byłam nieświadoma praw jakimi rządzi się ten światek, teraz jestem, ale nie powiem, że jestem szczęśliwa z powodu posiadania obecnej wiedzy… Abstrahując od przemian jakie przechodził mój blog; blog!, bo wartość tekstów jest identyczna (nie zmądrzałam, nie zaczęłam pisać lepiej, ale odkąd mam lepszy szablon i dobre zdjęcia czyta mnie więcej osób…), blogowanie dało mi dużo dobrego. Pomijając fakt, że odkryłam w sobie pasję fotografowania i odkryłam masę…
-
Spotkanie blogerek czyli organizacja od kuchni
Ostatnio zaczęłam dostawać zapytania na temat organizacji spotkania blogerskiego: jak to wygląda, jak je okiełznać, co zrobić żeby byli chętni, jak szukać sponsorów. Zacznijmy od tego, że gdy postanowiłyśmy z Pauliną takie spotkanie zorganizować byłyśmy zupełnie zielone w temacie. Spotkania blogerskie znałyśmy jedynie ze zdjęć i wirtualnych relacji uczestniczek, mogłyśmy się więc jedynie domyślać, jak takie spotkanie zaplanować i zorganizować. Nie do końca miałyśmy pojęcie jak wiele pracy trzeba będzie włożyć w organizację takiego przedsięwzięcia, a zmartwieniem, które spędzało nam sen z powiek było: czy znajdą się w ogóle na takie spotkanie chętne? Musiałyśmy odpowiedzieć więc sobie na pytanie: jak zachęcić blogerki do wzięcia udziału w naszym wydarzeniu. Nie każdy…
-
Macierzyństwo zmarnowało mi karierę…
Byłam na pierwszym roku studiów magisterskich, świeżo po sesji zimowej, kiedy dowiedziałam się, że jestem w piątym tygodniu ciąży. Kiedy już cała nasza rodzina została poinformowana o tym fakcie, kiedy już łzy radości u jednych, a łzy rozpaczy u innych przestały cieknąć. Usłyszałam od pewnej osoby, że inna osoba (i mówimy tu o bliskiej rodzinie męża) powiedziała, że ona w życiu by na to nie pozwoliła, żeby jej dzieci tak sobie zmarnowały życie i karierę. Abstrahując od przekonań religijnych, za i przeciw aborcji, adopcji czy innych rzeczy które mogła mieć na myśli osoba, rzekomo wypowiadająca te słowa, poruszyła ona bardzo ważną kwestię.
-
Czego Ci kobieto nie wolno w miejscu publicznym?
Nie o karmieniu dziś będzie, o nie! Zresztą, co mnie do karmienia, jak ja nie karmiąca tylko głodząca? Dziś o miejscach publicznych i co nam w nich wolno, a czego nie wolno. Post powstała w ramach wyzwania #blogujezowsiankaikawa 1. Nie wolno Ci kobieto pokazywać się publicznie bez makijażu. 2. Nie wolno Ci publicznie świecić majtasami, Jak ładne one by nie były. 3. Nie wolno Ci kobieto pokazywać publicznie, że czegoś nie potrafisz. Jeśli jeszcze czegoś nie próbowałaś, to nie próbuj publicznie, lepiej w domowym zaciszu, by potem zaskoczyć perfekcją. 4. Nie pokazuj latem publicznie ciała jeśli nie schudłaś. Koniecznie odchudzaj się, non stop. 5. Zachowuj się przyzwoicie. Chyba…
-
Must have czyli co mieć muszę by zdrowo żyć… Kozieradka!
W ramach blogowania z Owsianką i kawą dziś post pt. “Must have”. Ponieważ must have to fraza, której używa nawet Jolanta Kwaśniewska, pozwoliłam sobie ją zastosować, pomimo tego, że nienawidzę angielskich wtrąceń i zapożyczeń. Gęsią nie jestem, więc… 😛 Co jest mi do życia niezbędnie potrzebne? Co jest mi potrzebne w tym sezonie? Zaznaczmy, że must have została przywłaszczona przez terminologię związaną z szeroko pojętą modą. Powinnam więc stworzyć post na temat konieczności posiadania czegoś w szafie, domu, łazience… Myślałam, myślałam i wymyśliłam. Obiecałam Wam kiedyś post na temat kozieradki. Dotrzymuję słowa, bo kozieradka to istny must have w kuchni każdego człowieka, a już na pewno kobiety.…