-
Fotokalendarz adwentowy
To wyzwanie, zorganizowane przez Dorotę z bloga kameralna.com.pl, sprawiło mi ogromną radość, gdyż dało mocną motywację do robienia zdjęć, pomimo niesprzyjającej aury i przede wszystkim, do dalszego eksperymentowania z obiektywem Helios 44M-4, którego jestem szczęśliwą posiadaczką od pewnego czasu. Dzięki mojemu tacie oraz staraniom męża, moja fascynacja starym, dobrym szkłem może się realizować, a kolekcja Heliosów, Zeissów i Pentaconów robi się coraz większa. 1. Małe przyjemności 2. Coś słodkiego 4. Moje ulubione miejsce- na moment to ciągle mój dom rodzinny, ale mam wiele swoich ulubionych miejsc, w których lubię bywać. Mam nadzieję, że kiedyś będziemy mieli własne, ulubione miejsce- urządzone po naszemu, dające nam stabilizację i wielką radość, nasze miejsce…
-
Mój sposób na wprowadzenie idei powolności (slow life)…
Nie mam na to sposobu. Niestety. W moim życiu kiedyś, nagle, wiele się zadziałało. Najpierw nie mogłam się z tym pogodzić, później straciłam zupełnie chęć do życia i marzyłam o tym, żeby je w całości przespać, by w końcu dostać obuchem w łeb i przewartościować całe swoje życie. Idea powolności to dla mnie także, a może przede wszystkim, pogodzenie się z życiem i przyjęcie na klatę z pokorą tego wszystkiego, co przychodzi. Nie ma sensu gnać za czymś lepszym, za spełnieniem marzeń, które po ich zrealizowaniu okażą się niewystarczające. Kiedy zrozumiałam, że liczy się tylko tu i teraz, że trzeba cieszyć się…
-
Ulubiona pora dnia czyli jak znaleźć radość w każdej minucie
7:30- słyszę budzik. Szybko go wyłączam, by zbyt nerwowo nie zbudził mojej córeńki. W pokoju jest szaro-zielonkawo. Szaro od poranku, zielonkawo od ścian sypialni. Wtulam się w cieplutką szyjkę Melci, budzę buziakami, szepczę, że pora wstawać. Zanim wstaniemy tulimy się i chwilkę gadamy, jak co rano słyszę: “W co mnie ubierzesz? Przypadkowo w sukienkę, prawda?” (nie pytajcie skąd to niegramatyczne przypadkowo- nie wiem). Niespiesznie szykujemy się do przedszkola, by około 8 wyjść z domu. 8:15- włączam ekspres i komputer. W domu roznosi się aromatyczny zapach świeżo mielonej kawy, a ja siadam do “pracy”. Odpisuję na maile, przeglądam blogi i portale, piszę posty, obrabiam zdjęcia, przeglądam ogłoszenia o pracę. 10:00-10:30 –…
-
Strategia bloga
Zakładając bloga nie zastanawiałam się jak będzie on wyglądał za rok czy za pół roku, nie robiłam biznesplanów, nie miałam pojęcia o szablonach, domenach i nie wiedziałam czym świat blogosfery w ogóle się rządzi. Do wszystkiego dochodziłam metodą prób i błędów, metodą obserwacji a nierzadko też domyślania się. Mój blog zrodził się z głębszych potrzeb a jego pojawienie się w sieci ma emocjonalny charakter. Jestem z tego dumna, naprawdę. Cieszy mnie fakt, że to, co czytacie i na co patrzycie to wynik mojej pasji, a nie głęboko obmyślony plan z szeroko zakrojonym marketingiem. To normalny blog zwykłej dziewczyny, która czasem chce podzielić się fajną radą, czasem…
-
Mój sposób na jesień
Nie będę ukrywać, że marudzenie ludzi na letnie upały doprowadza mnie do szewskiej pasji i zawsze żal mi odchodzących, letnich dni. Tym bardziej, że lato mamy króciutkie i rzadko kiedy upały trwają bite dwa miesiące wakacji (po prawdzie: każde narzekanie na pogodę trochę mnie irytuje, bo każda aura ma w sobie coś magicznego i każda mija bezpowrotnie). Niemniej jednak kocham jesień, a dlaczego i za co wspominałam tutaj. Pisałam między innymi o ważnych datach, na które czekamy całą rodziną, o grzanym winie, darach ziemi czyli dyni, jarmużu, śliwkach, jabłkach itd, a jak jesteście ciekawi za co jeszcze kocham tą przepiękną porę roku to zapraszam na tamten wspominany wpis. Mój sposób na…
-
Fotografia blogowa
Czekałam na ten konkretny temat wyzwania z utęsknieniem, bo choć robienie zdjęć podobało mi się zawsze, to włos mi się na głowie jeżył jak pytałam tatę “ale jak zrobić zdjęcie o zmierzchu?”, a on zaczynał mi tłumaczyć jakieś niestworzone rzeczy. Statyw? Długi czas naświetlana? Przesłona? Co to jest?!? To była dla mnie czarna magia, zdjęcie robiłam lustrzanką na automacie albo smartfonem. Kiedy założyłam bloga, siłą rzeczy musiałam zacząć robić do niego ładne zdjęcia. Stroiłam więc córkę, brałam smartfonika i szłam w teren, a potem ewentualnie nakładałam jakieś filtry i wrzucałam fotki do wpisów. Po pewnym czasie zaczęłam słyszeć komplementy na temat tych moich topornie robionych zdjęć. Nie chodziło o technikę,…
-
Ostatnie tchnienie wakacji…
Wakacje dorosłych to bardzo krótki epizod. Zazwyczaj tydzień lub dwa, są szczęśliwcy którzy mogą wakacjować się dłużej, są też pechowcy, którzy na wakacje nie wyjeżdżają za często. Tegoroczne wakacje spędziliśmy na Chorwacji. Urzekła nas ona w zeszłym roku, więc i w tym postanowiliśmy odwiedzić jej kamieniste, śródziemnomorskie plaże. Prócz zwyczajowego byczenia się na słońcu, staraliśmy się zobaczyć jak najwięcej i poczuć klimat tej prawdziwej, a nie kurortowej Chorwacji. Podczas poprzedniego urlopu bardziej odczuliśmy kulturowy klimat tego pięknego kraju, natomiast w trakcie tego, ten pogodowy. Wakacje zaliczam do jednych ze wspanialszych i pozwalam sobie jeszcze raz poczuć klimat Zadaru, Nin i Zatonu… Jeśli jesteście ciekawi szczegółowych relacji na temat miejsc, które…
-
Trzy słowa
Kiedy blogowa bratnia dusza organizuje wyzwanie, nie można nie wziąć w nim udziału. Biorę więc i ja i serwuję dla Was post, który kojarzy mi się ze słowem CRAZY. Crazy w języku angielskim oznacza szalony, zwariowany, ale mnie to słowo kojarzy się jedynie z Britney Spears, o której pamiętają tylko ludzie urodzeni w latach 80-tych… no i ewentualnie ich rodzice. Muszę więc wyjaśnić dlaczego to słowo kojarzy mi się z tą Panią: a no dlatego, że panna Spears poczyniła bardzo znaną pod koniec lat 90-tych piosenkę pod tym tytułem. Młodość… Była crazy? Idąc dalej typ tropem przypomniała mi się moja młodość. Czy była ona crazy? Pewnie, że była! Nie jestem…
-
Czego Ci kobieto nie wolno w miejscu publicznym?
Nie o karmieniu dziś będzie, o nie! Zresztą, co mnie do karmienia, jak ja nie karmiąca tylko głodząca? Dziś o miejscach publicznych i co nam w nich wolno, a czego nie wolno. Post powstała w ramach wyzwania #blogujezowsiankaikawa 1. Nie wolno Ci kobieto pokazywać się publicznie bez makijażu. 2. Nie wolno Ci publicznie świecić majtasami, Jak ładne one by nie były. 3. Nie wolno Ci kobieto pokazywać publicznie, że czegoś nie potrafisz. Jeśli jeszcze czegoś nie próbowałaś, to nie próbuj publicznie, lepiej w domowym zaciszu, by potem zaskoczyć perfekcją. 4. Nie pokazuj latem publicznie ciała jeśli nie schudłaś. Koniecznie odchudzaj się, non stop. 5. Zachowuj się przyzwoicie. Chyba…
-
Wiosenne wyzwanie fotograficzne
Z ogromną chęcią wzięłam kolejny raz udział w wyzwaniu fotograficznym. Jestem bardzo zadowolona z efektów i czekam na kolejne wyzwania (jeśli wiecie o jakichś w tym stylu- dajcie mi znać :), bo jest to doskonała okazja do szlifowania swoich umiejętności. Wszystkie zdjęcia robiłam Nikonem D90 w trybie manualnym z obiektywem stałoogniskowym 35 mm lub zmiennoogniskowym 70-300 mm. Dwa zdjęcia zostały wykonane moim telefonem. 1. Zdjęcie wykonane z krzesła “Świeżo” 2. Zdjecie wykonane telefonem “Przytulnie” 3. Zdjęcie czarno-białe o małym kontraście “Tekst” 4. Zdjęcie w podskoku “Zabawa” 5. Zdjęcie niedoświetlone “Wokół” 6. Duży kontrast kolorystyczny “Detal” 7. Przysłoń kadr cienkim materiałem “Na parapecie” 8. Zdjęcie w sztucznym świetle “Tak jest dobrze…”…