-
Seksowny partner – to jaki?
Porozmawiajmy dziś o facetach. Odrzućmy w kąt czasopisma i artykuły o tym jak zadowalać swoich facetów, mężów i narzeczonych. Skupmy się na tym, co jest ważne dla nas. Kiedy ostatnio zastanawiałaś się co pociąga Cię w facetach i czy Twój własny nadal to “coś” ma? Czy Twój partner stara się być seksowny pomimo, że jest w związku i “zdobył” Cię już na poważnie? Być może nawet “na stałe”. Seksowny partner Jaki to dla Ciebie jest seksowny facet? Czy to taki, który wraca z pracy i odpala konsolę na kilka godzin? Czy może taki, który rozleniwił się i myje włosy raz na kilka dni, a rozmiar M zamienił na XXL? Zastanawiasz…
-
Kto płaci na randce?
Z tego powodu dowiesz się kto płaci na randce. Pierwszej, kolejnej i tej bez ciągu dalszego. Jak zawsze na temat, subiektywnie i z przekąsem.
-
Dlaczego bierzemy ślub i kiedy nie jest to dobry pomysł?
Najbardziej pewna decyzja podjęta jest wtedy, kiedy nie czujesz żadnej presji. Nie ma gwarancji dla żadnego związku. Rozpadają się relacje z kilkunastoletnim i kilkumiesięcznym stażem. Rozwodzą się ludzie, których do ślubu skłoniła wpadka i tacy, którzy byli z sobą 3, 5 czy 8 lat przed zaręczynami, a z pierwszym dzieckiem czekali kilka lat po ślubie. Nie ma reguły, nie ma gwarancji, nie ma recepty. Najważniejsze jest jednak bycie świadomym dlaczego bierzemy ślub i brak jakiejkolwiek presji. Dlaczego bierzemy ślub? Presja ze strony otoczenia W życiu każdego człowieka zawsze nadchodzi taki moment, gdy otoczenie zaczyna pytać o to kiedy w końcu sobie kogoś znajdzie lub kiedy ślub. W przypadku polskich kobiet…
-
Jak ułożyć sobie życie po rozwodzie?
Grupy dla samotnych mam aż pękają w szwach od pytań typu jak ułożyć sobie życie po rozwodzie, jak znaleźć faceta mając dziecko itd. itp. Czytam i mam wrażenie, że największym priorytetem kobiet po rozstaniach jest znaleźć sobie kolejnego faceta. Nic jednak dziwnego, skoro stwierdzenie “ułożyć sobie życie” w stosunku do kobiet oznacza wyłącznie jedno: wyjść za mąż. Jak ułożyć sobie życie po rozwodzie? Zacznijmy od prawdziwych priorytetów. Zanim będziesz gotowa na związek, musisz autentycznie ułożyć sobie życie czyli stanąć na własnych nogach. Kobieta niezależna i samodzielna, nie utonie w kolejnym bagnie. Nie odczuwa bowiem konieczności wieszania się na swoim facecie, bo nie ma pracy albo za mało zarabia, nie ma…
-
Co powinnaś zrobić zanim się rozwiedziesz?
Choć nigdy nie miałam szans, żeby przygotować się do własnego rozwodu, wiem, że są kobiety, które mogą tę decyzję nie tylko na spokojnie przemyśleć, ale przede wszystkim się do niej przygotować. Rozwód to ogromne przeżycie i biada temu, kto (tak jak ja kiedyś) wierzy, że wszystko pójdzie gładko, a człowiek, który spał z Tobą w łóżku będzie tak samo sympatyczny jak zawsze. Z moich obserwacji wynika, że podczas rozstań z jednej ze stron zawsze wychodzi diabeł. Bolesny szok z tym związany często przysparza więcej kłopotów niż sam rozwód. To nie jest post tylko dla kobiet. Nigdy nie wiadomo, z kogo ten diabeł wyjdzie. Choć w moim otoczeniu z reguły wychodził…
-
Sesja narzeczeńska – czy warto?
Na pomysł sesji narzeczeńskiej, prawdę powiedziawszy, wpadłam ja. Dokładnie nawet to ja wcale nie wpadłam na pomysł takowej sesji. To sesja wpadła na mnie w momencie, gdy odkryłam profil naszej Oli. Wystarczyła jedna przypadkiem kliknięta fotografia na Instagramie, żebym przepadła w zdjęciach światłem malującej emocje Oli. Sesja narzeczeńska idealnie wpasowała się nie tylko w moją fascynację profilem Aleksandry, ale także w odpowiedni czas. Nasza sesja odbyła się bowiem na dwa miesiące po zaręczynach i cztery przed ślubem. To był idealny moment, żeby dać sobie oddech w ferworze przygotowań i stresów związanych z nieubłaganą codziennością. Po co właściwie sesja narzeczeńska ? Wiem, że dużo osób uznaje ten etap za zbędny wydatek. Jako…
-
Karma nie wraca – daj mu odejść i żyj
Karma nie wraca. I to nie jest wyrzut, to nie jest pretensja. To jest fakt. Wiara w powracającą karmę to po pierwsze myślenie magiczne, trochę jak plucie przez ramię, gdy czarny kot przetnie Ci drogę. Po drugie jest to teoria wysnuta na podstawie błędnych interpretacji wielkiej mądrości buddyzmu tj. prawa przyczyny i skutku. Wiara w karmę czyli tajemnej sprawiedliwości, która odpłaca za nasze krzywdy to takie trochę tuczenie naszego cienkiego jak przecinek duszka zawiści i zemsty. Tuczenie tak skuteczne aż przerodzi się on w spasłego wieprza, który zasłoni nam cały trzeźwy ogląd na świat. Dlaczego o tym piszę? Bo wiara w karmę to chęć zemsty, a zawiść i negatywne uczucia…
-
Oczywistości, o których najczęściej zapominam
Mam taką przypadłość, że zapominam o oczywistych rzeczach. Zwykle zapominam, gdzie posiałam klucze, zdarza mi się zgubić jakiś dokument. Najczęściej jednak zapominam o oczywistościach, o których powinnam pamiętać zawsze. Ostatnio, całkiem przypadkiem, przypomniałam sobie o nich szczególnie mocno. Dlatego zostawię sobie je tutaj. Tak dla przypomnienia. Oczywistość numer 1 Żyje się tylko raz. Coraz więcej dni ucieka mi na szarej codzienności. Odhaczaniu kolejnych czynności z metrowej listy zadań na dziś. Ciągle gdzieś się spieszę, a idąc spać rozmyślam, czy na pewno wszystko zrobiłam. Kiedy mam luźniejszy dzień chodzi za mną paskudne uczucie, że o czymś zapomniałam. Jeśli nie czeka na mnie stos prania, jeśli w lodówce mam obiad z wczoraj,…
-
Złapałaś go na dziecko, a on wciąż się nie oświadczył? Powiem Ci co robisz nie tak.
Udzielanie rad to nasz narodowy sport. Choć zastanawiając się nad tym głębiej, dochodzę do wniosku, że wszyscy chętnie udzielają rad – kobietom. Każda społeczność, każda narodowość, każde religijne zrzeszenie ma swoją wizję kobiety i chce każdą z nich w ten schemat wpasować. Kobiety nie spełniające określonych oczekiwać są skazane na nieustające rady, uwagi, pytania. Najbardziej żenujące w tym wszystkim jest to, że najbardziej nieustępliwymi inwigilatorkami są inne kobiety. Rada numer 1: wyjdź za mąż Gdy patrzę na moje koleżanki singielki – dziewczyny robiące karierę, kupujące apartamenty na kredyt, zwiedzające świat. Myślę sobie: ale z nich niezależne szczęściary. Uwielbiam przebywać w ich towarzystwie, rozmawiać z nimi, słuchać o tym jak…
-
Związek na odległość – jak to przetrwać?
Związek na odległość w dłuższej perspektywie nie ma sensu. Mówię to od razu i bez ogródek. W czasach strefy Schengen i dobrej edukacji językowej kilkuletni związek dwojga ludzi oddalonych o tysiące kilometrów jest dla mnie zwykłą ściemą. Choć jestem w stanie zrozumieć roczną, czy nawet 2-3 letnią rozłąkę, to niestety nigdy nie pojmę dłuższych rozstań. W szczególności jeśli mamy do czynienia z pełną rodziną i któreś z małżonków (zwykle mąż, ojciec) decyduje się wyjechać ze względów ekonomicznych. Jeśli ma to trwać maksymalnie dwa, trzy lata – rozumiem, ale jeśli mężczyzna nie wraca 10 lat… Powiedzmy sobie szczerze: taki związek to fikcja. Nie dla tych więc par skierowany jest ten post.…