Dolny Śląsk zimą
Dolny Śląsk zimą odwiedziłam już wielokrotnie w swoim życiu. Kiedy spadnie śnieg i drzewa pokryją się białym puchem każde miejsce tam nabiera wyjątkowego klimatu. Dziś polecę Wam kilka miejsc, które idealnie nadają się na rodzinne ferie zimowe.
Świątynia Wang i szlak na schronisko Samotnia
Świątynia Wang wygląda niesamowicie. Jeszcze nie miałam okazji zwiedzać jej wnętrz, ale budowla robi ogromne wrażenie. Kościół Wang to ewangelicki kościół parafialny znajdujący się na terenie Karpacza. Został on do nas sprowadzony prosto z Norwegii pod koniec XIX wieku. Historia tej budowli i powodów jej przeniesienia na teren Śląska jest dosyć niezwykła, gdyż pierwotnie miała ona znajdować się w zupełnie innym miejscu. Elementy, które udało się sprowadzić niestety w większej części były zbyt zniszczone, by móc je kolejny raz użyć. Rekonstrukcja kościoła opierała się więc na rysunkach, ale dzięki temu miejsce zyskało krużganki i wieżę, których pierwotnie nie było. Budowla została wykonana bez użycia gwoździ. Warto zatrzymać się tutaj na dłuższą chwilę, by obejść tę piękną świątynię. Prosto z tego miejsca wiedzie szlak na schronisko Samotnia. Szlak jest naprawdę przyjemny, choć dosyć długi. Większość drogi odbywa się szerokim, ubitym traktem, dlatego nadaje się on na wędrówkę z dziećmi. Po drodze spotkamy urocze mostki, potężne drzewa i Domek Myśliwski, do którego można wejść by się ogrzać. Schronisko Samotnia również robi ogromne wrażenie i dotarcie tam oraz sam jego widok jest nagrodą. Oczywiście warto napić się w jego wnętrzu czegoś gorącego lub przekąsić coś sycącego, bo to jedno z ładniejszych górskich schronisk.
Świątynia Wang
Domek Myśliwski
Schronisko Samotnia
Rudawski Park Krajobrazowy zimą
Znany z oszałamiających kolorowych jeziorek również zimą prezentuje się nadzwyczajnie. Choć polecam wszystkim jako pierwszą wizytę wiosną lub latem w słoneczny dzień, to warto tu wrócić także zimą. Dotarcie do najdalszego jeziorka i powrót sprawiły nam wiele frajdy, gdyż nadchodzący wieczór sprawił, że zrobiło się cicho, pusto i mgliście. Niesamowity klimat jak z okładek norweskich thrillerów. Polecam w szczególności na wypad we dwoje.
Góry Sowie
Z trudem znajdowaliśmy miejsce do parkowania i z emocjami śledziliśmy wieczorne informacje lokalne o tym jak policja zamykała drogi, bo nie dało się już nimi przejechać ze względu na tak wzmożony ruch. Góry Sowie to nie tylko bajecznie pięknie widoki, ale też miliony górek idealnych na sanki i tras dla narciarzy biegaczy. Jeśli chcesz przejść któryś ze szlaków tych gór najlepiej przyjedź z samego rana, bo zjeżdżają tu całe rodziny nie tylko z województwa, ale też Śląska i Wielkopolski. Nic dziwnego skoro szlaki są niezwykle szerokie i przyjemne, a podejścia łatwe. Góry są bardzo przystępne. Najwyższy szczyt – Wielka Sowa – mierzy zaledwie 1015 m n.p.m. Nam nie udało się jeszcze zaliczyć tego wzniesienia, ale szlak na Kalenicę (964 m n.p.m.) w śniegu miejscami sięgającym połowy łydki, zajął nam niecałe 45 minut. Po drodze mijaliśmy rodziców wciągających dzieci na sankach, kilkulatków dzielnie maszerujących na więżę widokową i grupki piechurów w podeszłym wieku. Na szczycie Kalenicy, tuż pod wieżą widokową, znajdują się paleniska z których możemy skorzystać, by upiec kiełbaskę czy po prostu się rozgrzań. Paleniska są też poniżej w kilku innych miejscach. Jeśli więc lubicie zjeść podczas spaceru coś na gorąco lub po prostu kochacie klimat ogniska to ten szlak jest dla Was.
Widok na Bukową Chatę
Widok na Zygmuntówkę
Karkonosze dla bardziej ambitnych
Szrenica i Śnieżne Kotły
Karkonosze w tym roku przywitały nas zasypanymi miejscami szlakami i przejmującym zimnem w rejonie Śnieżnych Kotłów. Trasę na Szrenicę, Śnieżne Kotły i dalej na Śnieżne Stawki oraz Łabski Szczyt pokonaliśmy w sierpniu 2020 wraz z Melanią. Był to ciężki szlak dla dziecka już latem. Tej zimy wiem, że nie podołałaby tej wędrówce, dlatego od początku wiedzieliśmy że zrobimy ją sami. Zimą ten szlak jest naprawdę wymagający. Były momenty, że śnieg sięgał mi ud. Zamknięte i nieratrakowane stoki były miejscami tak zasypane, że zbiegałam po nich jak po chmurce, tonąc po pas za każdym razem gdy lądowałam. Schronisko na Szrenicy jest otwarte i wydaje posiłki, których nie można zjeść przy stoliku, ale są miejsca, gdzie można przysiąść.
Borowice – Dolina Pięciu Potoków
Podobna historia. Liczne szlaki zasypane, wędrówka dla osób, które nie boją się zgubić lub nadłożyć trasy. Wiadomo, że w dobie pandemii wygląda to inaczej i być może niebawem mój wpis będzie nieaktualny, ale teraz wybierając się tutaj, warto wziąć pod uwagę, że szlaki prowadzące przez las mogą być nieuczęszczane. Zaryzykowaliśmy wejście taką trasą. Dzięki tej decyzji widzieliśmy nieziemskie widoki i trafiliśmy w prawdziwą głuszę. Wracając jednak uznaliśmy, że strach iść niewydeptanym szlakiem przez las, przez co wylądowaliśmy w Karpaczu, z którego pieszo nocą szliśmy do parkingu w Borowicach.
Szczawno – zdrój – najpiękniejszy górski kurort
Szczawno to jedno z takich miasteczek, których nie ma się dość. Niezwykle klimatyczne, pełne migotliwych światełek i pięknych, poniemieckich zabudowań. Nie uświadczysz tu straganów, billboardów i nachalnych reklam, które straszą w Zakopanem. To zresztą miasteczko uzdrowiskowe więc musi zachęcać spokojem i nastrojowością. Nie bez przyczyny znajduje się tu sanatorium i pijalnia wód. Do Szczawna koniecznie wybierzcie się nie tylko na spacer, ale też gęstą, gorącą czekoladę w Bohemie. Nieopodal restauracji zobaczycie dużą szopkę z której cały czas dochodzą melodie świątecznych utworów. Wokół szopki zawsze jest gwarno, bo dzieciaki zjeżdżają tam na sankach. Jeśli chcecie zobaczyć małą panoramę miasta koniecznie wyjdźcie na wieżę widokową na wzgórzu Giedymina. Nie jest to imponujące wzniesienie, ale przynajmniej nie dostaniecie zadyszki, a widok jest niczego sobie. Na uwagę zasługuje tu wiele miejsc, szczególnie tych wpisanych na listę Narodowego Instytutu Dziedzictwa. Na szczęście wszystko znajduje się bardzo blisko siebie, więc Szczawno możecie przejść wzdłuż i wszerz w ciągu kilku godzin.
Widok z wieży widokowej na panoramę miasta
Dolny Śląsk zimą
Dolny Śląsk zimą to nie tylko górskie szlaki, parki krajobrazowe i uzdrowiska. Choć rzeczywiście w tym województwie ich nie brakuje, warto odwiedzić tu także liczne zamki jak choćby zamek w Bolkowie czy oszałamiający zamek Książ. Prócz ruin, zamków i pałaców, bardzo ciekawym punktem są sztolnie. Sztolnie Walimskie, które miałam okazję zwiedzić zrobiły na mnie duże wrażenie. Kolejnym wartym obejrzenia miejscem są kopalnie. W szczególności kopalnia złota czy uranu. Jest tu więc mnóstwo miejsc o różnym charakterze, które mogą zainteresować każdego. Trzeba tylko znaleźć czas na tak liczne atrakcje.
11 komentarzy
Kasiunia97
ale magicznie! piękne zdjęcia
Ania Rubio
Nigdy tam nie byłam ale w okresie wakacyjnym bardzo hciałabym zoabczyć Góry Sowie i te wszystkie “hitlerowskie” klimaty, podobno są tam różne powojenne i militarne atrakcje.
Joanna - Pisane z uśmiechem
Moje rejony! Zwłaszcza Szczawno mam pod ręką 🙂 Piękne zdjęcia i ciekawa relacja 🙂 Potwierdzam, u nas na Dolnym jest przepięknie 🙂
Z filiżanką kawy
Zazdroszczę tego Szczawna! Mogłabym tam mieszkać 🙂
TosiMama
Mieliśmy w tym roku spędzić ferie w Szklarskiej Porębie, ale pandemia pokrzyżowała nasze plany. Nadrobimy za rok, bo Dolny Śląsk to jedno z naszych ulubionych miejsc na ziemi i zawsze chętnie tam wracamy.
Z filiżanką kawy
Co się odwlecze, to nie uciecze. Życzę Wam pięknych i wyjątkowych ferii w przyszłym roku.
krystynabozenna
Piękne zdjęcia i piękna zima, akurat teraz u nas jest podobnie, bo nasypało bardzo dużo śnieg 🙂
Z filiżanką kawy
U nas podobnie! Wreszcie prawdziwa, gruba warstwa śniegu w mojej mieścince.
Bookendorfina Izabela Pycio
Piękne scenerie, ujmują mnie zwłaszcza te, w których przyroda jest na pierwszym planie, schowana pod białą zimową kołdrą. 🙂
włóczykijka
Ależ klimatycznie! Dawno nie byłam na Dolnym Śląsku i w tamtejszych górach, ale teraz nabrałam na to ogromnej ochoty!
Nie znałam wcześniej historii tej świątyni – z chęcią sobie doczytam, bo mnie zaciekawiłaś! 🙂
Karolina Kosek
jak jest zima to musi być śnieg, bez niego żadne zimowe miejsce nie ma swojego uroku, bardzo chciałabym zobaczyć dolny Śląsk zimą, wygląda zjawiskowo