Przemyślenia mamy,  Uroda,  Zdrowie

Sport? Mam na to czas tylko w domu.

W liceum rozpoczęłam przygodę z kursem tańca. Z powodu niemożności znalezienia partnera (raz był, raz nie- mężczyźni są niechętni takim sportom:P) tańczyłam dość nieregularnie. Miałam jednak zmobilizowane koleżanki i wieczorami, w przerwie od nauki, biegałyśmy. To był fajny czas. Będąc na studiach odkryłam tańce indywidualne. Wyciągnęłam koleżankę i regularnie chodziłyśmy na najróżniejsze odmiany: dance hall, sexi dance itd. Oprócz tego chodziłyśmy też na aerobik. Zawsze ćwiczyłam też regularnie w domu. Nie stroniłam od sportu. W miarę możliwości uczyłam się nowych jak narty i łyżwy, z których pierwsze opanowałam przyzwoicie.

Rower towarzyszył mi od najmłodszych lat. Każde wakacje spędzałam niemal na rowerze i do tej pory jest on nieodłączną częścią moje życia, a nawet naszego rodzinnego, bo Melcia uwielbia wycieczki na “dużym rowerze”.  Jestem i byłam aktywna, bo chcę być zdrowa. Zdrowo się odżywiam, używam organicznych kosmetyków, więc naturalnie jestem również aktywna.

Chciałam napisać ten post, żeby podpowiedzieć Wam jak skutecznie ćwiczyć w domu, żeby osiągnąć rezultaty. Oczywiście każdy ćwiczący w domu bierze odpowiedzialność na swoje barki, ale nauczona doświadczeniem, wiem, że w fitness klubie nikt nigdy nie zwróci uwagi czy ćwiczysz dobrze czy źle, a już na pewno nie podpowie czy dane ćwiczenie jest dla Ciebie bezpieczne. Jeśli dobrze znasz swoje ciało- tak jak ja, myślę że sobie nie zaszkodzisz. Ja mam problemy z kręgosłupem i wiem, że nie mogę obciążać lędźwi, dlatego wszystkie ćwiczenia które z założenia je obciążają (np. podciąganie wyprostowanych nóg do góry w pozycji leżącej itp.) wykonują albo z poduszeczką/rękami podłożonymi pod część ogonową, albo po prostu takie ćwiczenia odpuszczam.

Chodakowska – kiedyś ćwiczyłam z nią namiętnie. Killer, a w celu wyciszenia i uspokojenie tętna Skalpel albo seria z Mel B. Nie widziałam żadnych efektów i po pół roku z Ewką, zaczęłam szukać czegoś innego. Zależało mi na wyrzeźbieniu ciała w granicach rozsądku. Idąc typ tropem wpadłam na ciekawy artykuł na temat forsujących ćwiczeń (jak u Chodakowskiej), które są niewskazane dla kobiet, gdyż zaczynają się one starzeć szybciej (zainteresowanych odsyłam tutaj). Kto mnie zna, ten wie, że zachowanie młodego wyglądu jest dla mnie bardzo, bardzo ważne, więc jak oparzona odpuściłam intensywne ćwiczenia typu Killer czy Turbo Spalanie. Dzięki zakupionemu kiedyś przyrządzaniu do badania tętna i określaniu na jakim poziomie ono się znajduje, doskonale wiedziałam kiedy przesadzam, a kiedy jest ok (o strefach tętna poczytacie na przykład tutaj) i wróciłam do Mel B oraz Skalpela. To mi jednak nie wystarczało, byłam do tego już przyzwyczajona i nie robiło to wrażenia na moim ciele.

Tak odkryłam Tiffany Rothe, która znana jest ze swojej serii na talię. Warto jednak zaznaczyć, że wiele jej filmików zasługuje na uwagę. Uwielbiam więc nie tylko serię na boczki, ale i pośladki, plecy oraz ręce. Oto tytuły filmów, które Wam z całego serca polecam: 

  • “Beautiful Booty Workout”

  • “Lean and lovely lower ABS workout”

  • “Sexy butt and arm combo

  • “No more back fat”

  • “Get yoor sexy back”

  • “Booty shaking waist workout”

  • “Mountain Climber workout”

 

Wszystkie trwają około 10 minut, a ja z reguły wybieram kilka na różne partie i ćwiczę jedne po drugich. Nigdy nie skupiam się na jednej trenerce, najczęściej miksuję 4 do 5 filmików różnych pań. Z Tiffany Rothe ćwiczę już ponad rok i dalej ją uwielbiam. Jej ćwiczenia na pośladki robię z obciążaniem, trzymając dwa kilowe hantelki ręką na ćwiczącej nodze lub z niedawno zakupioną w lidlu taśmą elastyczną.

Kolejnym odkryciem była Tamilee Webb. Jej film “Ja chcę mieć taki brzuch” sprawił mi to, o czym zawsze marzyłam. Mianowicie: zarys dolnych partii mięśni brzucha. Dziewczyny wiedzą, jak trudne jest to osiągnięcie dla naszej płci. Jestem więc z siebie mega dumna :P. Tamilee Webb ma mnóstwo innych filmów, także z serii “Ja chcę…”, jednak moim ulubionym jest ten na brzuch i tylko do tego jej filmiku regularnie wracam. Nie szkodzi Wam jednak wypróbować inne jej treningi, być może któryś wyjątkowo przypadnie Wam do gustu.

Moim największym odkryciem i ulubioną trenerką jest jednak Cassey Ho. Jest to przesympatyczna, niesamowicie wysportowana i wytrzymała dziewczyna, która porwała za sobą tłumy fanek. Cassey to taki typ, który się albo kocha, albo nienawidzi. Ja ją kocham. Jest niezwykle zgrabna: nie wychodzona, bez męskim mięśni, a jednocześnie widać jak silna i wysportowana jest. Dzięki jej treningom na mięśnie grzbietu, plecy przestały mi dokuczać, a zdarzały się dni, że ból był nie do zniesienia. Cassey ma mistrzowskie treningi na pośladki, wnętrze ud, plecy, ręce. Lista moich ulubionych? Proszę bardzo:

  • Bikini Body: Lean Arms Workout

  • Drive by Inner Thighs Challnge

  • POP Pilates- Back Attack

  • Victoria Secret Bombshell Butt Workout

  • The Bold & Bootiful Workout (sic!)

  • POP Pilates- Perfect Legs Workout

I wiele, wiele innych. 

Jak wygląda mój trening?

Najczęściej wybieram dwa treningi Cassey na plecy (bo to dla mnie mega ważny obszar ze względu na dolegliwości i mój drugi cel: wyrzeźbione plecy), trening na pośladki Tiffany i Cassey oraz  “Ja chcę mieć taki brzuch” Webb. Ćwiczenia na pośladki, uda i ramiona (czasem także plecy) zawsze ćwiczę z obciążeniem, żeby wyrzeźbić je i ukształtować. Na drugi dzień zamiast pośladków ćwiczę np. wnętrze ud i ręce. Możliwość kombinacji jest niezliczona. Warto pamiętać, że mięśnie brzucha regenerują się szybciej niż inne, dlatego dajmy naszym pośladkom czy udom odpocząć trochę dłużej niż brzuchowi.

Nie ćwiczę codziennie, bo nie zawsze mam czas, ale staram się ćwiczyć minimum 4 razy w tygodniu. Codziennie robię szybki trucht do przedszkola i z powrotem, staram się być aktywna na jak najwyższym możliwym poziomie. 

Jaki mam sprzęt do ćwiczeń w domu?

Posiadam piłkę gimnastyczną, hantle, obciążniki na nogi/ręce, taśmy fitness, swing stick, gumę do ćwiczeń (taką z uchwytami na ręc). W miarę możliwości staram się wykorzystywać wszystko, ale najczęściej korzystam z hantli i obecnie z taśm fitness oraz swing stick. 

Uważam, że ćwicząc w domu można uzyskać zadowalające, a nawet spektakularne efekty, pod warunkiem że naszym celem nie jest sylwetka Pudziana.

Z filiżanką kawy to moje własne miejsce w sieci. Zapraszam Cię do mojego świata, usiądź wygodnie i napij się ze mną filiżanki aromatycznej kawy. Jestem autorką lifestylowego bloga www.zfilizankakawy.tv, gdzie dzielę się z Wami wszystkim co mnie fascynuje i co jest dla mnie ważne.

62 komentarze

  • Anna Maria Galant

    Dla mnie najważniejsza jest regularność. Widzę po sobie, że nawet mała aktywność fizyczna ale regularna o tych samych porach daje efekty. Chętnie wypróbuję coś nowego, bo czasami przychodzi czas, że nie wiesz już jak ćwiczyć i potrzeba nowej dawki inspiracji 🙂

  • Katarzyna O

    Ja ćwiczę w tej chwili prawie codziennie. Raz w tygodniu robię sobie przerwę kiedy gorzej się czuje albo jestem zmęczona. Dzięki ćwiczeniom lepiej się czuję i mam więcej energii. Chciałabym moc wrócić do biegania, ale obecnie nie mam nikogo kto by w tym czasie zaopiekował się Olusiem.

    • zfilizankakawy

      Dokładnie tak jak Ty- odczuwam więcej energii, moje ciało jakby lepiej pracuje jak regularnie ćwiczę. To bardzo ważny aspekty naszego życia, jeśli ktoś nie ma czasu, chęci, motywacji zawsze pozostają energiczne spacery. Ważne żeby COŚ robić, żeby serducho szybciej zabiło i żeby nie mieć zadyszki wchodząc na trzecie piętro 🙂

  • Marta Kozian

    O! Bardzo przyda mi się ten post! Ostatnio się zmotywowałam i zaczęłam jeździć na rowerze stacjonarnym, ale gdy tylko przyjdzie wiosnę wrócę na normalny rowerek 😉 Ale oprócz tego chciałabym dołożyć inne ćwiczenia, głównie na brzuch… choć i na inne partie ciała się przyda 😉 Tylko najgorzej z motywacją… zniechęcają mnie długie, monotonne ćwiczenia… Rower to co innego, ale jeśli te filmiki trwają krócej niż pół godziny to z chęcią po nie sięgnę! Ostatnio zaczęłam robić brzuszki i brzuszki skośne, choć wiem, że nie daje to najlepszych efektów 😉 Podobnie jak Ty mam problemy z kręgosłupem lędźwiowym (wypadek samochodowy…) dlatego tym bardziej jestem Ci wdzięczna za ten post 🙂

    • zfilizankakawy

      Właśnie też to doceniam, że trwają około 10 minut. Też nie znoszę monotonnych ćwiczeń i rutyny, dlatego uwielbiam codziennie zmieniać treningi, pobudzać inne partie mięśni, a krótkie filmiki temu służą. Ponadto Tiffany ma bardzo taneczne i kobiece treningi, więc potrafią przekonać nawet tych najbardziej opornych 😉

  • www. wkawiarence.pl

    oh… nie mam tyle samozaparcia, a chciałabym… bardzo 🙂 jestem podobna do mojej koleżanki z pracy, która kiedys powiedziała, że włączyła na you tube filmik z cwiczeniami Chodakowskiej, byłam pod wrażeniem, zapytałam: cwiczyłas ? odpowiedziała: No coś ty – oglądałam !!!!:) 🙂 🙂 🙂 🙂

  • Szczypta o Mnie

    Też uwielbiam sport oglądać i uprawiać. Do LO chodziłam do klasy sportowej trenowałam siatkówkę, jeżdżę na desce, łyżwach, basen, na rowerze w okresie wiosenno-letnim do pracy i po mieście. Aktualnie chcę się wybrać na jakieś zajęcia dla kobiet w ciąży, ale muszę zapytać o to mojego gina. Chodziłam do klubu na fitness na siłownie i ja wiem po sobie, że dużo lepiej się angażuje w ćwiczenia w klubie nić w domu. A po ciąży marzy mi się Polo dance.

  • Ewiczka

    U mnie zwykle konczy sie na dobrych checiach. Najdalej udalo mi sie dojsc do 3 tygodni cwiczen dzien w dzien, ale to jeszcze przed ciaza. Na dzien dzisiejszy, jak tylko wyciagam mate syn lezy juz obok 😀

  • www. wkawiarence.pl

    oh… nie mam tyle samozaparcia, a chciałabym… bardzo 🙂
    jestem podobna do mojej koleżanki z pracy, która kiedys powiedziała, że włączyła na you tube filmik z cwiczeniami Chodakowskiej, byłam pod wrażeniem, zapytałam: cwiczyłas ? odpowiedziała: No coś ty – oglądałam !!!!
    🙂 🙂 🙂 🙂 🙂

  • Anna Maria Galant

    Dla mnie najważniejsza jest regularność. Widzę po sobie, że nawet mała aktywność fizyczna ale regularna o tych samych porach daje efekty. Chętnie wypróbuję coś nowego, bo czasami przychodzi czas, że nie wiesz już jak ćwiczyć i potrzeba nowej dawki inspiracji 🙂

  • Katarzyna O

    Ja ćwiczę w tej chwili prawie codziennie. Raz w tygodniu robię sobie przerwę kiedy gorzej się czuje albo jestem zmęczona. Dzięki ćwiczeniom lepiej się czuję i mam więcej energii. Chciałabym moc wrócić do biegania, ale obecnie nie mam nikogo kto by w tym czasie zaopiekował się Olusiem.

    • zfilizankakawy

      Dokładnie tak jak Ty- odczuwam więcej energii, moje ciało jakby lepiej pracuje jak regularnie ćwiczę. To bardzo ważny aspekty naszego życia, jeśli ktoś nie ma czasu, chęci, motywacji zawsze pozostają energiczne spacery. Ważne żeby COŚ robić, żeby serducho szybciej zabiło i żeby nie mieć zadyszki wchodząc na trzecie piętro 🙂

  • Marta Kozian

    O! Bardzo przyda mi się ten post! Ostatnio się zmotywowałam i zaczęłam jeździć na rowerze stacjonarnym, ale gdy tylko przyjdzie wiosnę wrócę na normalny rowerek 😉 Ale oprócz tego chciałabym dołożyć inne ćwiczenia, głównie na brzuch… choć i na inne partie ciała się przyda 😉 Tylko najgorzej z motywacją… zniechęcają mnie długie, monotonne ćwiczenia… Rower to co innego, ale jeśli te filmiki trwają krócej niż pół godziny to z chęcią po nie sięgnę! Ostatnio zaczęłam robić brzuszki i brzuszki skośne, choć wiem, że nie daje to najlepszych efektów 😉 Podobnie jak Ty mam problemy z kręgosłupem lędźwiowym (wypadek samochodowy…) dlatego tym bardziej jestem Ci wdzięczna za ten post 🙂

    • zfilizankakawy

      Właśnie też to doceniam, że trwają około 10 minut. Też nie znoszę monotonnych ćwiczeń i rutyny, dlatego uwielbiam codziennie zmieniać treningi, pobudzać inne partie mięśni, a krótkie filmiki temu służą. Ponadto Tiffany ma bardzo taneczne i kobiece treningi, więc potrafią przekonać nawet tych najbardziej opornych 😉

  • Szczypta o Mnie

    Też uwielbiam sport oglądać i uprawiać. Do LO chodziłam do klasy sportowej trenowałam siatkówkę, jeżdżę na desce, łyżwach, basen, na rowerze w okresie wiosenno-letnim do pracy i po mieście. Aktualnie chcę się wybrać na jakieś zajęcia dla kobiet w ciąży, ale muszę zapytać o to mojego gina. Chodziłam do klubu na fitness na siłownie i ja wiem po sobie, że dużo lepiej się angażuje w ćwiczenia w klubie nić w domu. A po ciąży marzy mi się Polo dance.

  • Ewiczka

    U mnie zwykle konczy sie na dobrych checiach. Najdalej udalo mi sie dojsc do 3 tygodni cwiczen dzien w dzien, ale to jeszcze przed ciaza. Na dzien dzisiejszy, jak tylko wyciagam mate syn lezy juz obok 😀

  • Matka Polki

    Ja to nie mam ani trochę motywacji. jeszcze rok temu, raz w tygodniu chodziłam na zumbę, teraz nic 🙁 A za Chodakowską miliony razy się zabierałam i jakoś mi się nie udało. Ale kiedyś zacznę znów cwiczyć ;P
    Te w bikini są świetne , hehe 🙂 Podaj jak możesz linki do wszystkich wypisanych 🙂 Będę u Ciebie miała bazę i może szybciej się zmotywuje 🙂

    • zfilizankakawy

      Tak rzeczywiście zarówno ona jak i jej trening są moim zdaniem lepsze od Chodakowskiej. Też z nią kiedyś ćwiczyłam. Mimo wszystko wolę spokojne ćwiczenia lub taneczne w stylu Tiffany Rothe.

  • Martuś Arcydziełko

    Będąc w domu z dzieckiem ciężko jest znaleźć 'ten moment' by rozpocząć trening – przynajmniej ja mam z tym problem … a wieczorami nie raz brakuje sił. Z opisaną przez Ciebie bazą łatwiej poszukać czasu i rozpoczać dbanie o formę. Zmobilizowałaś mnie !:)

  • Matka Polki

    Ja to nie mam ani trochę motywacji. jeszcze rok temu, raz w tygodniu chodziłam na zumbę, teraz nic 🙁 A za Chodakowską miliony razy się zabierałam i jakoś mi się nie udało. Ale kiedyś zacznę znów cwiczyć ;P
    Te w bikini są świetne , hehe 🙂 Podaj jak możesz linki do wszystkich wypisanych 🙂 Będę u Ciebie miała bazę i może szybciej się zmotywuje 🙂

    • zfilizankakawy

      Tak rzeczywiście zarówno ona jak i jej trening są moim zdaniem lepsze od Chodakowskiej. Też z nią kiedyś ćwiczyłam. Mimo wszystko wolę spokojne ćwiczenia lub taneczne w stylu Tiffany Rothe.

  • Siewcy Zamętu

    ja jestem facetem i raczej te ćwiczenia które opisałaś nie nadają sie dla mnie ale powiem, że swego czasu ćwiczyłem prawie codziennie po 10 minut, trochę też biegałem i to wystarczyło by mieć szczupłe dość ładne ciało, zadowolony zwłaszcza byłem z klatki piersiowej, nie ćwiczę już ze 3 lata jak znalazłem pracę i pojawia mi się coraz większy brzuszek piwny, od początku stycznia jednak postanowiłem wziąć się za siebie, związane jest to z moim przyszłorocznym ślubem, jedne ćwiczenia skończyły się kontuzją karku ale przeszło po 3 dniach, wczoraj biegałem i o dziwo nie miałem zakwasów, nie poddaję się

  • . MartynaG.pl

    Zdecydowanie ćwicząc w domu można wyrobić sobie formę.. i to naprawdę tanim kosztem ale… trzeba mieć chęci, trzeba mieć zaparcie.. trzeba być systematycznym. U nas matek z tym ciężko dlatego od dziś będę Cię podziwiać jeszcze bardziej :)) Czekam na efekty 🙂
    http://www.MartynaG.pl

  • Amanda Niedrich

    ja mam mega lenia, choć przychodzi dzień, że mówię sobie BĘDĘ ĆWICZYĆ, te nastawienie szybko znika. Nie lubie, nie sprawia mi to przyjemności. Nie lubie ćwiczyć w domu… a wymarzona sylwetka to chyba tylko wytwór wyobraźni póki co 😉

    • zfilizankakawy

      Chi, chi 😉 no niestety podstawą jest motywacja i samozaparcie, bez tego i w siłowni się nie schudnie, ale najważniejsze jest żeby się akceptować i zdrowo kochać, wtedy wszystko jest ok 🙂

  • Martuś Arcydziełko

    Będąc w domu z dzieckiem ciężko jest znaleźć &#39ten moment&#39 by rozpocząć trening – przynajmniej ja mam z tym problem … a wieczorami nie raz brakuje sił. Z opisaną przez Ciebie bazą łatwiej poszukać czasu i rozpoczać dbanie o formę. Zmobilizowałaś mnie !:)

  • Siewcy Zamętu

    ja jestem facetem i raczej te ćwiczenia które opisałaś nie nadają sie dla mnie ale powiem, że swego czasu ćwiczyłem prawie codziennie po 10 minut, trochę też biegałem i to wystarczyło by mieć szczupłe dość ładne ciało, zadowolony zwłaszcza byłem z klatki piersiowej, nie ćwiczę już ze 3 lata jak znalazłem pracę i pojawia mi się coraz większy brzuszek piwny, od początku stycznia jednak postanowiłem wziąć się za siebie, związane jest to z moim przyszłorocznym ślubem, jedne ćwiczenia skończyły się kontuzją karku ale przeszło po 3 dniach, wczoraj biegałem i o dziwo nie miałem zakwasów, nie poddaję się

    • zfilizankakawy

      No przyznaję, że rzeczywiście ten post pisałam z myślą o paniach ;), ale Tamilee Webb na początek może być mam nadzieję też dla panów ;), przynajmniej takich bez kondycji 😛

    • zfilizankakawy

      Zdecydowanie 🙂 każdy ruch się liczy, byleby nie szkodził i bardzo dziękuję za miłe słowa :). Nie myślałam, że moje podejście do tych spraw może być odebrane jak profesjonalnie. Bardzo mi połechtałeś ego 😉

  • . MartynaG.pl

    Zdecydowanie ćwicząc w domu można wyrobić sobie formę.. i to naprawdę tanim kosztem ale… trzeba mieć chęci, trzeba mieć zaparcie.. trzeba być systematycznym. U nas matek z tym ciężko dlatego od dziś będę Cię podziwiać jeszcze bardziej :)) Czekam na efekty 🙂
    http://www.MartynaG.pl

  • Amanda Niedrich

    ja mam mega lenia, choć przychodzi dzień, że mówię sobie BĘDĘ ĆWICZYĆ, te nastawienie szybko znika. Nie lubie, nie sprawia mi to przyjemności. Nie lubie ćwiczyć w domu… a wymarzona sylwetka to chyba tylko wytwór wyobraźni póki co 😉

    • zfilizankakawy

      Chi, chi 😉 no niestety podstawą jest motywacja i samozaparcie, bez tego i w siłowni się nie schudnie, ale najważniejsze jest żeby się akceptować i zdrowo kochać, wtedy wszystko jest ok 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *