Podróże

Słowenia na wakacje – co warto wiedzieć

Słowenia to maleńki górzysty kraj, którego powierzchnia jest ponad 15 razy mniejsza od Polski. Dziewicza Słowenia leży nad morzem Adriatyckim, ale większa jej część leży wysoko ponad poziomem morza. To za sprawą Alp Julijskich rozciągających się na tym terenie. Ten kraj marzył mi się już od jakiegoś czasu. Mało się o nim mówi, nikt z moich znajomych tam nie był, a zdjęcia które stamtąd oglądałam po prostu czarowały. Słowenia na wakacje , w szczególności naszą podróż poślubną, wydawała mi się idealną destynacją. Dziś podzielę się z Wami tym co warto wiedzieć i co trzeba zobaczyć wybierając się tam na urlop.

Słowenia – co warto wiedzieć: opłaty

Słowenia choć mała i wciąż kojarzona z byłą Jugosławią jest krajem bardzo rozwiniętym. Możemy jej tylko pozazdrościć infrastruktury, jakości dróg oraz czystości i zadbania terenu. Na Słowenii nie zobaczysz billboardów, rażących reklam, a każde pobocze i dróżka będą zadbane. Odwrotnie choćby do naszych Tatr, które zawalone są ohydnymi reklamami zasłaniającymi widoki i robiącymi z naszych pięknych gór brudny miszmasz. Nic więc dziwnego, że Słoweńcy kasują sporo pieniędzy niemal za wszystko. Parking przy jeziorze Bohinj czy Bled kosztuje 3 euro za godzinę. I nie ma znaczenia czy parkujesz przy restauracji, w której jesz obiad czy zamierzasz popływać w jeziorze.

Rower – popularny środek transportu na słoweńskich trasach

Jadąc w tamte tereny najlepiej więc zaopatrzyć się w rower. Tak podróżuje spora część turystów – nic dziwnego, skoro w ten sposób można zaoszczędzić kilkadziesiąt euro. Podobnie rzecz się ma z autostradą. Jeśli kiedykolwiek jechaliście na Chorwację autem to pewnie wiecie, że winieta na słoweńskie autostrady jest droższa nawet od austriackiej. Nie warto też tam tankować. Najlepiej zatankować do pełna w Austrii, tuż przed granicą, ti tam benzyna jest najtańsza. Tańsza niż nawet w Czechach.

Słowenia – co musisz zobaczyć

Będąc na Słowenii najlepiej zatrzymać się na dłużej i zobaczyć jak najwięcej. Ten kraj ma do zaoferowania naprawdę wiele. Począwszy od typowo śródziemnomorskiego wybrzeża na Parku Narodowym Triglav kończąc. Znajdziesz tu przepiękne trasy z wodospadami, krystalicznie czyste rzeki i jeziora, monumentalne góry i gorące, przejrzyste morze. Choć na Słowenii spędziliśmy 5 dni to mam wrażenie, że tylko ją liznęliśmy. To kraj do którego koniecznie chciałabym wrócić, bo rozkochał mnie w sobie do obłędu. 

Jezioro Bled i Bohinj – perły Słowenii

Widzieliście kiedyś zdjęcia uroczej wysepki z górującą wieżą kościoła i odbijającą się w szmaragdowej wodzie? To nie jest filtr, to nie jest Photoshop – to najprawdziwsza prawda. Jezioro Bled to czysty, niewielki skrawek wody z maleńką wysepką po środku. Do wysepki można dostać się jedynie drogą wodną. Osobiście polecam drewniane łodzie zlokalizowane u stóp zamkowego wzniesienia. Ich wypożyczenie jest nie tylko tańsze, ale przede wszystkim płynie tyle pasażerów, ilu wypożycza łódź. Warto się troszkę nawiosłować, bo romantyczny wypad łódką na wysepkę tylko we dwoje gwarantuje dużo zabawy, a przede wszystkim intymność i własne tempo. Można zatrzymać się na środku, porobić zdjęcia, posączyć kawę. Jeśli nie macie tyle odwagi możecie popłynąć większą łodzią, która ma obsługę. Niestety łódź płynie prosto na wysepkę, bez przystanków na zdjęcia i nacieszenie oczy widokiem. Zwykle ma dużo pasażerów siedzących tuż obok siebie, co też zapewne utrudnia zrobienie pamiątkowych fotografii.

Jezioro Bled - Słowenia

 

Zamek Bled – czy warto?

Tuż nad jeziorem wznosi się góra, na której szczycie wybudowany jest zamek. Co warto wiedzieć rozważając dylemat czy wchodzić do tego miejsca? Wejście na zamek kosztuje 11 euro od osoby dorosłej i 5 od dziecka. Choć w cenie jest zwiedzanie wnętrz, tak naprawdę płaci się jedynie za widok z góry. We wnętrzach jest restauracja, sklepiki z pamiątkami albo dosyć nieciekawe obiekty pokazujące dawnych mieszkańców grodu. Całość wystawy muzealnej sprawia wrażenie pustej przestrzeni. Jedynie zamkowa kaplica zrobiła na mnie pozytywne wrażenie. Nie było to zbyt bogate wnętrze, ale zachowały się w nim m.in. freski z dawnego okresu. Gdybym wiedziała o tym wcześniej na pewno nie skorzystalibyśmy z wejścia na zamek. Widok z góry jest piękny, ale te 22 euro lepiej przeznaczyć na inne atrakcje. 

Zamek Bled Słowenia

widok z Zamku bled Słowenia

Jezioro Bohinj zlokalizowane jest nieco dalej. Jest większe i otoczone masywem górskim. To miejsce zaparło mi dech w piersiach. Jezioro jest krystalicznie czyste, a wieczorem uwięzione nisko chmury odbijają się w jego spokojnej powierzchni. Gdy pogoda jest piękna można skorzystać z uroków tego miejsca i popływać z rybami, które w niektórych miejscach podpływają bardzo blisko brzegu.  Jezioro to miałam szczęście widzieć zarówno w słoneczną pogodę jak i pochmurny dzień. W obu wersjach zachwyca, choć ponury dzień dodaje mu niezwykłego klimatu.

Bohinjsko jezioro Słowenia

Słowenia na wakacje

Jezioro Bohinj

Słowenia na wakacje - co zobaczyć

Jezioro Bohinj Słowenia molo

Słowenia jezioro Bohinj

Vintgar – wodospady, które nie mają końca

To miejsce polecili nam nasi gospodarze, u których wynajmowaliśmy domek przez kilka nocy. I tutaj wejście jest płatne, ale tutaj zdecydowanie warto zainwestować pieniądze. Można też skorzystać z zorganizowanego zwiedzania nad Jezioro Bled i Bohinj oraz właśnie nad wodospady. Vintgar usytuowane jest w górach, a całą trasę idzie się bezpieczną kładką z barierką, która momentami przeistacza się w naturalne przejście pomiędzy skałami itp. Trasa jest prościutka i bezpieczna, dlatego spokojnie można wybrać się tutaj z dziećmi. Widoki natomiast są niezapomniane, stąd też pomimo że całość przewidziana jest na 20 minut w jedną stronę, trzeba liczyć się z tym, że zajmie to nam minimum dwa razy dłużej. Widoki zatrzymują, czasami aż trudno oderwać od nich wzrok i tak po prostu ruszyć dalej. 

Vintgar Słowenia

Park Narodowy Triglav – czyli spacer wśród Alp

Choć Alpy Julijskie zaliczane są do tych niższych, to na nas i tak zrobią wrażenie, gdyż są potężniejsze od Tatr. Jak możecie się domyślać tras tutaj jest cała masa i warto wybrać najlepszą dla siebie. My niestety nie mieliśmy czasu, żeby dotrzeć na polanę Planina Velo polje, z której rozciąga się wspaniały widok na najwyższy szczyt słoweńskich Alp, ale trasa którą szliśmy dostarczyła nam i tak wielu cudownych widoków. Krystalicznie czyste źródła zmieniające się w wodospady, stare potężne drzewa dające ukojenie w upalne dni i masywy skalne zawsze robią wrażenie.  Zostawiliśmy więc auto na parkingu najbliższym naszej trasy i poszliśmy do wodospadu Slap Mostnice. Gdybyśmy mieli więcej czasu skierowalibyśmy się na wspomnianą polanę, bo właśnie tam prowadziła całość trasy. Miejsca, które opisuję znajduję się około 20 do 30 minut drogi autem od słynnych jezior. Jak zatem widzicie, wszystko w Słowenii jest na wyciągnięcie ręki.

Park Narodowy Triglav Słowenia

Triglav Słowenia

 

Piran – słoweńska Wenecja nad Adriatykiem

Piran, Izola i Koper to takie trójmiasto słoweńskiego wybrzeża. Choć początkowo w planach mieliśmy zwiedzić całą trójkę, ograniczyliśmy się do Piranu. Piran to jedno z najpiękniejszych miasteczek wybrzeża. Jego zabudowanie porównywane jest do Wenecji. Piran jest maluteńki i przepięknie wysunięty w głąb morza. Szczególnie widać to z murów górującej nad miastem twierdzy. Twierdza ta, to jedno z niewielu miejsc na Słowenii za którego wstęp płaci się grosze. Wejście bowiem na mury to koszt zaledwie 2 euro, a widok stamtąd jest niesamowity. Warto wdrapać się na szczyt wzniesienia i wejść na twierdzę przed zachodem słońca, by zostać aż do wieczora, ciesząc oczy niezwykłym spektaklem barw. 

Piran Słowenia

Piran - widok z twierdzy

Słowenia na wakacje - co zobaczyć

Słowenia na urlop - co trzeba wiedzieć  Piran - centrum miasta

Będąc w Piranie musicie koniecznie odwiedzić słynne Fritolin pri Cantini. Choć kolejki są czasem bez końca, a miejsc siedzących brak, warto usiąść na murku i poczekać na wolny stolik (albo i nawet nie). Kalmary w tym miejscu są najlepsze! Jeszcze nigdzie indziej nie jadłam lepszych – i to nie tylko moje zdanie, wystarczy poszperać na innych blogach.

Piran - kalmary

 

 

Z filiżanką kawy to moje własne miejsce w sieci. Zapraszam Cię do mojego świata, usiądź wygodnie i napij się ze mną filiżanki aromatycznej kawy. Jestem autorką lifestylowego bloga www.zfilizankakawy.tv, gdzie dzielę się z Wami wszystkim co mnie fascynuje i co jest dla mnie ważne.

13 komentarzy

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *