Podróże

Belfast – co zobaczyć? Odkryj stolicę Irlandii Północnej.

Belfast odwiedzam kilkukrotnie w ciągu roku i myślę, że łącznie przebywam tam minimum 3 miesiące rocznie. Prócz podróży po Wyspie i odkrywaniu piękna przyrody, wybrzeża i opuszczonych ruin, mnóstwo czasu spędzam w samej stolicy, bo tam mieszka mój mąż. Belfast to miasto pełne sprzeczności, o niezwykłej atmosferze, bardzo specyficzne. Potrafi zauroczyć i odstręczyć. Gdybym miała porównywać go do innego miejsca na ziemi to bezsprzecznie byłaby to Łódź. Nie dlatego, że mają zbliżoną architekturę czy styl zabudowań. Te miasta mają po prostu podobny klimat. Piękno styka się z brzydotą, klimatyczne uliczki z ohydnymi dzielnicami, zadbane domy i ogrody graniczą ze slumsami, szklane, eleganckie wieżowce z betonowymi klocami. To miasto niejednoznaczne, intrygujące, trudne w odbiorze. Jedno jest pewne: nie pozostawi nikogo obojętnym.

Belfast – co zobaczyć

Żeby poczuć atmosferę tego miasta trzeba powłóczyć się po jego centrum i zahaczyć zarówno o spacer do Ogrodu Botanicznego jak i na sławetne Shankill Road. Tylko w ten sposób doświadczymy dwoistego charakteru stolicy Irlandii Północnej. Murale upamiętniające ofiary zamachów, Peace Wall oddzielający wysokim murem i drutem kolczastym część katolicką od protestanckiej. Szare ulice, wyłożone kostką mikro ogródki, typowe irlandzkie bary.  Taki jest Belfast. Taki Belfast doskonale znam, bo w tamtej właśnie części – po protestanckiej stronie Peace Wall, mieszkał mój mąż aż do sierpnia zeszłego roku.  Później wynajęliśmy dom bliżej centrum, po stronie katolickiej, która zwykle – nie wiedzieć czemu – jest ładniejsza. Ogródki są zielone i bardziej zadbane, jest zwykle czystsza i wizualnie bardziej przyjazna. Choć nie chodzi tu bynajmniej o ludzi. Bo ludzie – po obu stronach muru – są tak samo sympatyczni, otwarci i życzliwi.

Belfast - galeria Vicotria Square

Belfast - centrum

Co zobaczyć w stolicy Irlandii Północnej?

Przede wszystkim centrum. Wokół dumnie wznoszącego się ratusza zbiegają się ulice prowadzące do najpiękniejszych i tych mniej pięknych punktów Belfastu. Wszystkie autobusy tutaj właśnie kończą i rozpoczynają swój bieg, dlatego w tym mieście po prostu nie da się zgubić. Zaczynając swoją przygodę od ratusza miejskiego warto udać się w górę miasta do Ogrodu Botanicznego znajdującego się w parku. Idąc w tamtą stronę miniemy całą masę klimatycznych knajpek i kawiarni, między innymi O Kaffe, która sprzedaje jedną z lepszych kaw w stolicy.  Warto nieśpiesznie pobłądzić pobocznymi uliczkami, żeby móc podziwiać typowe brytyjskie zabudowania. Ceglane domy z kolorowymi drzwiami i drewnianymi oknami, małe knajpki z ogródkami pełnymi światełek, zielone skwerki. Zarówno wstęp do Botanic Gardens jak i położonego nieopodal Ulster Museum jest bezpłatny. Polecam odwiedzić oba miejsca, a wiosną koniecznie pospacerować po parku, zahaczając o aleję róż. 

Belfast - co zobaczyć

Botanic Gardens

Belfast - Botanic Gardens

Botanic Gardens

Luksusowa strona stolicy

W tej okolicy znajduje się również piękny gmach Queens University, który można podziwiać także z jego dziedzińca. Będąc przy gmachu uniwersytetu polecam przejść się choć kawałek wzdłuż ulicy Malone Road. Uwielbiam jej klimat: piękne domy, dużo zieleni, przestronne ogrody.  Im wyżej Malone Road, tym bardziej luksusowo. Na Upper Malone Road niektóre domy z widokiem na panoramę miasta po prostu zapierają dech w piersiach. Jeśli zdecydujecie się odwiedzić zniewalająco piękny (szczególnie wiosną) – pełen krzewów róż i rododendronów Park Lady Dixon, warto wybrać się tam dwupiętrowym autobusem miejskim. Park znajduje się własnie na końcu ulicy Upper Malone Road. Widok na domy i panoramę z wyższej kondygnacji pojazdu robi ogromne wrażenie. 

Weekend w stolicy Irlandii Północnej

Odkryj Belfast – zaułki, puby, The Belfast Entries

Ratusz, Botanic Gardens i Malone Road to ta bardzo estetyczna, pełna zieleni i piękna strona Belfastu. To, co jednak tworzy jego klimat to brukowane zaułki z klimatycznymi pubami i restauracjami , słynne wąskie przejścia między kamienicami – pozostałości XVI i XVII wieku – tzw. Belfast Entries i niezwykłe miejsca, w których przy irlandzkiej muzyce na żywo wypijesz lokalne piwo. Wszystko to znajduje się w uliczkach odchodzących od ratusza, w szczególności po stronie Donegall Street. Idąc szerokim deptakiem Donegall Place trzeba koniecznie udać się zobaczyć słynny zaułek z nawiązującymi do historii muralami The Duke of York (uwaga, jest też polski akcent!). Miejsce to zwykle tętni życiem, w weekend ludzie wysypują się z pubów na zewnątrz, by pod parasolkami ze światełek i przy muzyce na żywo  nadrabiać towarzyskie zaległości. Tych uliczek i zaułków nie można nie zobaczyć zarówno za dnia jak i po zmroku. 

The Duke of York

Belfast - co zobaczyć

The Belfast Entries

St George’s Market – targowisko inne niż wszystkie

Rękodzieło, świeże ryby, domowe ciasta, ekologiczne warzywa i owoce, muzyka na żywo i street food pod jednym dachem? To możliwe właśnie na St George’s Market. Tego miejsca nie można pominąć zwiedzając Belfast. Targ czynny jest tylko w weekend do godzin wczesno-popołudniowych, dlatego mądrze rozplanujcie swój pobyt w stolicy. Ilekroć tam jestem, miejsce to pochłania mnie na kilka godzin. Kapele grające i śpiewające na żywo, świeże i lokalne produkty, wyroby rękodzielnicze i przede wszystkim stoiska z najprzeróżniejszym jedzonkiem i kawą na wynos. To jest kwintesencja ulicznego Belfastu zamkniętego w jednym miejscu. Jeśli już uda Wam się zajrzeć na ten targ koniecznie spróbujcie świeżych ostryg!

St George's Market Belfast

St George's Market

Nieco dalej od centrum

Belfast – co zobaczyć prócz centrum? Przede wszystkim zamek na wzgórzu, z którego rozciąga się piękna panorama. Z zamkowego wzgórza widać między innymi miejsce zwodowania Titanica, które jest kolejnym punktem obowiązkowym w tym mieście. Będąc w historycznym Titanic Slipway koniecznie zahaczcie o muzeum Titanica. Ja jeszcze nie byłam, ale ponoć warto! Kolejnym punktem nieco oddalonym od centrum (25 minut pieszo od Ratusza) znajduje się słynny Peace Wall. Wspomniany powyżej mur oddzielający katolickie i protestanckie części miasta. Jeszcze w zeszłym roku znajdowały się na nim świetne murale m. in ręka przy której mam nawet zdjęcie na Instagramie. Aktualnie murale są zamalowane, a w ich miejsce pojawiły się zdjęcia konfliktów z różnych części świata. Moim zdaniem był to nietrafiony pomysł. Poprzednie murale żyły własnym życiem i nadawały temu miejscu jeszcze większego charakteru. Z ciekawostek: mur ma kilka bram przez które można przedostać się na drugą stronę. Bramy po 22 są zamykane i nawet karetki muszą jeździć okrężnymi drogami. Absurdalne, wręcz nie do uwierzenia w XXI wieku, ale tak właśnie jest. Belfast dzieli mur i ten mur jest jak najbardziej czynny.

Peace Wall

Peace Wall - Shankill Road

Z filiżanką kawy to moje własne miejsce w sieci. Zapraszam Cię do mojego świata, usiądź wygodnie i napij się ze mną filiżanki aromatycznej kawy. Jestem autorką lifestylowego bloga www.zfilizankakawy.tv, gdzie dzielę się z Wami wszystkim co mnie fascynuje i co jest dla mnie ważne.

2 komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *