-
Rodzinne małe podróże
Zastanawiałam się ostatnio nad fenomenem imprez. Każdy powód, ostatnimi czasy, jest dobry by urządzić wspaniałą imprezę. Urodziny czy imieniny to już standard. Im huczniej i ciekawiej tym lepiej. To jednak za mało okazji. Wieczory panieńskie/ kawalerskie, rocznice ślubu, budowy domu, kupna mieszkania, urodziny dziecka lub dzieci, baby shower, impreza z okazji szczęśliwego porodu lub w ogóle porodu, bierzmowanie, awans, nawet rozwód, dosłownie wszystko. Wszystko stało się okazją, by zaprosić gości, może nawet wynająć salę, zorganizować catering. Część z wymienionych przeze mnie rzeczy jest pewnie dla Was tak oczywista, że nawet przez myśl by Wam nie przeszło, że z tej okazji można czegoś nie urządzić! Zgroza!…
-
Mała Audrey w Żaganiu
Wracając do domu z naszej wycieczki do Zielonej Góry, postanowiliśmy znowu zboczyć nieco z trasy i zobaczyć pałac w Żaganiu. Zespół pałacowo-parkowy rzeczywiście robi wrażenie. Miejsce idealne na rodziny piknik albo romantyczny spacer. Na terenie zespołu znajduje się mała kawiarenka, jest też spory plac zabaw, rzeka, piękne rabatki z kwiatami, słowem nie brakuje tu niczego. Szkoda tylko, że chociaż cześć pałacu nie została zaadaptowana pod muzeum w stylu Łańcuta, gdzie moglibyśmy zobaczyć jak tutaj kiedyś mieszkali hrabiowie, książęta itd. Uwielbiam spacerować po cudownych, bogatych wnętrzach i wyobrażać sobie piękne księżniczki o białej skórze, ściśniętych gorsetem i wędrujących po swoich włościach w przepięknych sukniach… Ach, chciałabym na jeden dzień stać się…
-
Dolnośląskie skarby…
A to kolejne zdjęcia z naszego długiego weekendu. Pierwsze zrobione w zamku w Zagrodnie, poniżej zdjęcia Zamku Czocha. Niestety do drugiego zamku nie udało nam się już zdążyć na zwiedzanie komnat, ale dziedziniec był wart zbaczania z drogi tych kilkadziesiąt kilometrów :). Melcia ma na sobie żakiecik z Pepco (prezent do babci), bluzeczkę z sh, spódniczkę po kuzynce oraz ulubione pantofelki z Pepco. Cały zestaw- grosze 🙂
-
Noc Kupały
Długi weekend spędziliśmy daleko, daleko od naszego miejsca zamieszkania. Z tych zdjęć pewnie nie uda Wam się rozpoznać gdzie byliśmy, ale dodam jeszcze zdjęcia z pozostałych dni i wtedy na pewno rozwiążecie tę zagadkę bezbłędnie. Na zdjęciach Melania ma na sobie bluzeczkę z sh, używane spodenki po koleżance, kurteczkę Pepco, fantastyczne trzewiki Emel oraz spineczki od cioci Agaty, którą serdecznie pozdrawiamy. Na jednym ze zdjęć pleciony wianuszek, który otrzymała z okazji Nocy Kupały, którą udało nam się spędzić w bardzo ciekawy sposób. Wianki uczestników późnym wieczorem wylądowały w stawie, ale my nasz zachowaliśmy, na pamiątkę.