Test na samodzielność kobiet

Samodzielność kobiet

Dlaczego za każdym razem dotknięte samodzielnością kobiet ego samca spłyca jej dorosłe życie do wniesienia lodówki na czwarte piętro, zmiany opon czy naprawy auta? Czy naprawdę dorosły samiec gatunku homo sapiens sapiens samodzielnie wnosi lodówkę na czwarte piętro, zmienia opony, naprawia samochód nie mając warsztatu, a potem klei kafelki w łazience i skręca meble? Z całym szacunkiem dla was panowie, ale nie widziałam takiego zjawiska na moje oczy odkąd żyję. Jak dźwigacie coś to w kilku – to widziałam wielokrotnie podczas remontu mojego mieszkania. Ze zmianą opon czy naprawą auta jedziecie do mechanika, remonty zlecacie budowlańcom. Nie ma się czego wstydzić. To normalne. No bo czy jeśli macie syf w tych swoich mieszkankach to znak, że nie umiecie sprzątać? Zakładam, że umiecie. Albo jeśli wybieracie kebsa zamiast gotowania jak jesteście głodni to znak, że nie jesteście samodzielni? Cały czas mówicie, że możecie sobie każdą usługę kupić. Otóż. my też.

Po co delegować zadania?

Fakt, że powierzamy wiele zadań profesjonalistom wynika z tego, że szanujemy swój czas. Dlaczego mam babrać się w smarze jak mogę komuś zapłacić i mieć wolne popołudnie? Samiec też nie babra się w garach – idzie na kebsa. Czas to pieniądz. Czas to najdroższa waluta. Czemu samca tak bodzie fakt, że kobieta płaci fachowcom, korzysta z usług? Bo może go na to nie stać. Spójrzcie na ten komentarz. Pan przyoszczędza po prostu. Ale nie każdy musi oszczędzać na usługach, inni wolą oszczędzić czas. Nie ma bardziej luksusowej waluty niż czas. Nikt ci go nie zwróci, on się nie rozmnoży, masz go ograniczoną ilość i ciągle wyczerpujesz jego pokłady. Przypominam, że zasoby masz ograniczone. Czemu więc miałabym tygodnie tracić malując mieszkanie jak mogę pojechać na urlop i zlecić to fachowcom?

Janusz zrobi sam

No bo przeciętny polski Janusz zrobi sam. Nie da zarobić drugiemu, bo mu jeszcze lepiej, nie daj boże, będzie. Bo jak meble zamówi u kogoś, to ten ktoś se jeszcze auto zmieni. Jego kosztem! On se sam skręci. Będzie tanio? Będzie tanio. Będzie dobrze? Będzie tanio. Kafelki sobie położy Janusz też sam i hydraulikę sobie zrobi. Będzie potem sąsiada zalewał, a kafelki będą wyglądać jak powierzchnia księżyca. Nieważne. Zostało w kieszeni kilka tysięcy, a inny Janusz się nie wzbogaci. Jego kosztem! Potem Janusz biedny urobiony po pas siedzi w kuchni. Utytłany w smarze, fudze, z wgniecioną lodówką – bo sam wnosił. Przegląda tik toka i widzi babę jakąś podłą co mówi, że ona sobie bez Janusza poradzi. I Janusza szlag jasny trafia i krew zalewa. Bo nie dość, że ją stać, to jeszcze czasu ma więcej i szczęśliwa jest skubana. Na pohybel jej. Feministce z piekła rodem.

Chodzi o kasę

Janusz już wie, że jest zbędny. Bo ta baba zapłaci za wszystko co jej potrzebne. A skoro zapłaci, to na partnera będzie szukała nie złotą rączkę z bebzonem piwnym, tylko dojrzałego kompana. I Janusz o tym wie, a że nie ma nic do zaoferowania prócz krzywo położnych kafelków raz na 20 lat, to się wkurza. Do tego jeszcze baba pracuje i stać ją na wiele, a tego już Janusz przeżyć nie może. Bo on nawet jakby chciał, to nie ma takich mentalnych możliwości. Bowiem jak to Janusz, woli sam i tanio, niż żeby ktoś się jego krwawicą wzbogacił.