• Podróże

    Mała Audrey w Żaganiu

    Wracając do domu z naszej wycieczki do Zielonej Góry, postanowiliśmy znowu zboczyć nieco z trasy i zobaczyć pałac w Żaganiu. Zespół pałacowo-parkowy rzeczywiście robi wrażenie. Miejsce idealne na rodziny piknik albo romantyczny spacer. Na terenie zespołu znajduje się mała kawiarenka, jest też spory plac zabaw, rzeka, piękne rabatki z kwiatami, słowem nie brakuje tu niczego. Szkoda tylko, że chociaż cześć pałacu nie została zaadaptowana pod muzeum w stylu Łańcuta, gdzie moglibyśmy zobaczyć jak tutaj kiedyś mieszkali hrabiowie, książęta itd. Uwielbiam spacerować po cudownych, bogatych wnętrzach i wyobrażać sobie piękne księżniczki o białej skórze, ściśniętych gorsetem i wędrujących po swoich włościach w przepięknych sukniach… Ach, chciałabym na jeden dzień stać się…

  • Podróże

    Dolnośląskie skarby…

    A to kolejne zdjęcia z naszego długiego weekendu. Pierwsze zrobione w zamku w Zagrodnie, poniżej zdjęcia Zamku Czocha. Niestety do drugiego zamku nie udało nam się już zdążyć na zwiedzanie komnat, ale dziedziniec był wart zbaczania z drogi tych kilkadziesiąt kilometrów :). Melcia ma na sobie żakiecik z Pepco (prezent do babci), bluzeczkę z sh, spódniczkę po kuzynce oraz ulubione pantofelki z Pepco. Cały zestaw- grosze 🙂

  • Podróże,  Przemyślenia mamy

    Noc Kupały

           Długi weekend spędziliśmy daleko, daleko od naszego miejsca zamieszkania. Z tych zdjęć pewnie nie uda Wam się rozpoznać gdzie byliśmy, ale dodam jeszcze zdjęcia z pozostałych dni i wtedy na pewno rozwiążecie tę zagadkę bezbłędnie.        Na zdjęciach Melania ma na sobie bluzeczkę z sh, używane spodenki po koleżance, kurteczkę Pepco, fantastyczne trzewiki Emel oraz spineczki od cioci Agaty, którą serdecznie pozdrawiamy. Na jednym ze zdjęć pleciony wianuszek, który otrzymała z okazji Nocy Kupały, którą udało nam się spędzić w bardzo ciekawy sposób. Wianki uczestników późnym wieczorem wylądowały w stawie, ale my nasz zachowaliśmy, na pamiątkę.

  • Dziecko,  Przemyślenia mamy

    Tajemniczy ogród

    Nasza wczorajsza przejażdżka rowerowa do parku zakończyła się w ogrodzie znajomego. Ze zdumieniem odkryłam jak pięknie można urządzić ogród, łącząc krzewy, kwiaty i drzewa owocowe w jednym miejscu. Magię, miejsce to, zawdzięcza także przepięknym elementom, jak choćby sfotografowana przeze mnie urocza żeliwna brama. Melcia ma na sobie koszulkę z krótkim rękawkiem w kropeczki z sh, spódniczkę z sh, pikowaną kurteczkę z Pepco oraz ulubione pantofelki “z kwiatuszkami” z Pepco. Cały zestaw: około 50 zł 🙂

  • Dziecko,  Uroda

    Parasolka

    Pogoda nieco nam się popsuła. Nie jest to niestety aura sprzyjająca kilkulatkom, szczególnie jeśli ma się żywe i pełne pomysłów maleństwo, a do dyspozycji 30-kilka metrów kwadratowych przestrzeni w bloku. Gdy tylko mżawka/ deszcz ustaje zakładamy kalosze i wybiegamy na dwór. Nic nas nie zatrzyma i nic nie przeszkodzi w dobrej zabawie. Melania ma na sobie bluzeczkę oraz sweterek z sh, które kosztowały dosłownie grosze, parasol Pepco, skórzane buty Bartka kupione na wyprzedaży oraz leginsy przywiezione z Irlandii. Ceny ubrań w tamtejszym Penney’s są tak niskie, że nie obawialiśmy się kupować rzeczy z nowej kolekcji, a i tak nie przepłacaliśmy. Leginsy, które Melania ma na sobie były w dwupaku, wraz…

  • Podróże

    Rowerem przez świat

    Weekend! Wreszcie rodzina w komplecie od rana do nocy 😉 Gdy tylko obudził nas radosny szczebiot Melanii, wyskoczyliśmy z łóżek na wspólne śniadanie i ulubioną kawę. Takiego dnia nie można jednak było zmarnować w domu. Po śniadaniu wskoczyliśmy na rowery i pojechaliśmy do parku. Mini zoo + plac zabaw + lody w cukierni = naprawdę udana sobota dla całej rodziny. Melania ma na sobie tuniczkę z sówką marki Pepco 😉 za jedyne 15 złotych, popielate legginsy z kokardkami (prezent) oraz kolorowe sandałki, w środku skórzane, firmy Badoxx za 30 zł. I wygłupy z mamą.

  • Przemyślenia mamy

    Przebłyski słońca

    Wczoraj, na kilka godzin, zawitało do nas radosne i prażące słońce. Grzech było nie skorzystać, tym bardziej że plac zabaw mamy przed oknami 😉 Ubranko na taką okazję musi więc spełniać jeden podstawowy wymóg: WYGODA. Moja córeczka szalejąc na drabinkach czy rowerku nie może być skrępowana, a ja zestresowana że się pobrudzi, dlatego wybieram taki zestaw, który może się podrzeć, ale w którym mała wygląda dobrze. Bluza wraz ze spódniczką zakupiona w second handzie, rajstopki w Textil Market, buciki Pepco, bluzeczka w kwiatuszki, którą ma pod spodem – outletowa jednej z moich ukochanych polskich firm MM Dadak. Cały zestaw kosztował mnie około 40 zł.