-
Jarski gulasz dyniowy z soczewicą
Mój autorski gulasz, którym tak się zajadam, że cały garnek mogłabym zjeść sama. Dzięki temu przepisowi wygrałam nawet plecaczek dla córy. Składniki: 2 czerwone cebula (mogą być też zwykłe) trzy ząbki czosnku 4 łyżki oleju rzepakowego zimno-tłoczonego dwie duże marchwie około 750 gram miąższu dyni (najlepiej Hokkaido, ale ja robiłam go już każdą) szklanka soczewicy kawałek papryczki chili (dosłownie wielkości dużego paznokcia) plasterek świeżego imbiru woda po 1/4 łyżeczki kurkumy, kolendry, papryki słodkiej, kozieradki, gałki muszkatołowej łyżeczka przyprawy curry (najlepiej eko) natka pietruszki do posypania sól, pieprz do smaku Cebulkę szatkujemy i szklimy na oleju. Obraną marchew kroimy w średniej wielkości kostkę, miąższ dyni w trochę większą kostkę, czosnek przeciskamy przez praskę…
-
Nawyki żywieniowe dziecka czyli zdrowa dieta w domu
Jakiś czas temu opublikowałam na FP post, w którym zdefiniowałam sukces tymi oto słowami: “córka wybierająca mi pęczak z talerza, odmawiająca kupnego piernika przez częstująca ją sąsiadkę, zajadająca się moimi marchewkowymi babeczkami”. Dziś powiem Wam jak to zrobiłam.
-
Pomysły na soczewicę
W wyniku wczorajszych komentarzy na blogu i zaciekawienia soczewicą ze strony Agness, Kreatywnej mamy oraz Najdzeli, postanowiłam zamieścić dwa przepisy z wykorzystaniem soczewicy, które w moim domu robią furorę. Pierwszy z nich to soczewica w wersji śniadaniowo-kolacyjnej, czyli pasta z soczewicy do chleba bądź świeżej bagietki. Drugi to wspomniane wczoraj przeze mnie kotleciki z soczewicy. Pasta z soczewicy Składniki: pół szklanki soczewicy (ja daję czerwoną, bo gotuje się bardzo szybko i jest neutralna, jakby mięsna w smaku) pół pęczka natki pietruszki około 50 gram słonecznika ząbek czosnku sól (używam himalajskiej), pieprz do smaku Soczewicę zalewam wodą (proporcja 2:1) i gotuję około 20 minutek. Następnie wszystkie składniki blenduję. U mnie…
-
Mięso w mojej kuchni
Problem mięsa zatruwa mi głowę odkąd natykam na badania i artykuły łączące wzrastającą liczbę zachorowań na raka z wzrastającym spożyciem mięsa wśród ludzi na przestrzeni lat. Po całkiem niezobowiązujących wywiadach (polecam je i Wam) wśród mojej rodziny mogę potwierdzić, że 10, 20, 30, 40 lat temu jadało się relatywnie mniej mięsa- im dalej w przeszłość. Ludzie jedli mięso rzadziej z różnych przyczyn: od finansowych po całkiem błahe: jak brak mięsa w sklepach. Obecnie są domy, w których mięso na obiad jada się codziennie, a oprócz tego szynka na śniadania/kolację. Śmiem twierdzić, że takich domów jest więcej niż tych, w których mięso jest 2-3 razy w tygodniu.…