-
Sesja narzeczeńska – czy warto?
Na pomysł sesji narzeczeńskiej, prawdę powiedziawszy, wpadłam ja. Dokładnie nawet to ja wcale nie wpadłam na pomysł takowej sesji. To sesja wpadła na mnie w momencie, gdy odkryłam profil naszej Oli. Wystarczyła jedna przypadkiem kliknięta fotografia na Instagramie, żebym przepadła w zdjęciach światłem malującej emocje Oli. Sesja narzeczeńska idealnie wpasowała się nie tylko w moją fascynację profilem Aleksandry, ale także w odpowiedni czas. Nasza sesja odbyła się bowiem na dwa miesiące po zaręczynach i cztery przed ślubem. To był idealny moment, żeby dać sobie oddech w ferworze przygotowań i stresów związanych z nieubłaganą codziennością. Po co właściwie sesja narzeczeńska ? Wiem, że dużo osób uznaje ten etap za zbędny wydatek. Jako…
-
Karma nie wraca – daj mu odejść i żyj
Karma nie wraca. I to nie jest wyrzut, to nie jest pretensja. To jest fakt. Wiara w powracającą karmę to po pierwsze myślenie magiczne, trochę jak plucie przez ramię, gdy czarny kot przetnie Ci drogę. Po drugie jest to teoria wysnuta na podstawie błędnych interpretacji wielkiej mądrości buddyzmu tj. prawa przyczyny i skutku. Wiara w karmę czyli tajemnej sprawiedliwości, która odpłaca za nasze krzywdy to takie trochę tuczenie naszego cienkiego jak przecinek duszka zawiści i zemsty. Tuczenie tak skuteczne aż przerodzi się on w spasłego wieprza, który zasłoni nam cały trzeźwy ogląd na świat. Dlaczego o tym piszę? Bo wiara w karmę to chęć zemsty, a zawiść i negatywne uczucia…
-
Oczywistości, o których najczęściej zapominam
Mam taką przypadłość, że zapominam o oczywistych rzeczach. Zwykle zapominam, gdzie posiałam klucze, zdarza mi się zgubić jakiś dokument. Najczęściej jednak zapominam o oczywistościach, o których powinnam pamiętać zawsze. Ostatnio, całkiem przypadkiem, przypomniałam sobie o nich szczególnie mocno. Dlatego zostawię sobie je tutaj. Tak dla przypomnienia. Oczywistość numer 1 Żyje się tylko raz. Coraz więcej dni ucieka mi na szarej codzienności. Odhaczaniu kolejnych czynności z metrowej listy zadań na dziś. Ciągle gdzieś się spieszę, a idąc spać rozmyślam, czy na pewno wszystko zrobiłam. Kiedy mam luźniejszy dzień chodzi za mną paskudne uczucie, że o czymś zapomniałam. Jeśli nie czeka na mnie stos prania, jeśli w lodówce mam obiad z wczoraj,…
-
Złapałaś go na dziecko, a on wciąż się nie oświadczył? Powiem Ci co robisz nie tak.
Udzielanie rad to nasz narodowy sport. Choć zastanawiając się nad tym głębiej, dochodzę do wniosku, że wszyscy chętnie udzielają rad – kobietom. Każda społeczność, każda narodowość, każde religijne zrzeszenie ma swoją wizję kobiety i chce każdą z nich w ten schemat wpasować. Kobiety nie spełniające określonych oczekiwać są skazane na nieustające rady, uwagi, pytania. Najbardziej żenujące w tym wszystkim jest to, że najbardziej nieustępliwymi inwigilatorkami są inne kobiety. Rada numer 1: wyjdź za mąż Gdy patrzę na moje koleżanki singielki – dziewczyny robiące karierę, kupujące apartamenty na kredyt, zwiedzające świat. Myślę sobie: ale z nich niezależne szczęściary. Uwielbiam przebywać w ich towarzystwie, rozmawiać z nimi, słuchać o tym jak…
-
Związek na odległość – jak to przetrwać?
Związek na odległość w dłuższej perspektywie nie ma sensu. Mówię to od razu i bez ogródek. W czasach strefy Schengen i dobrej edukacji językowej kilkuletni związek dwojga ludzi oddalonych o tysiące kilometrów jest dla mnie zwykłą ściemą. Choć jestem w stanie zrozumieć roczną, czy nawet 2-3 letnią rozłąkę, to niestety nigdy nie pojmę dłuższych rozstań. W szczególności jeśli mamy do czynienia z pełną rodziną i któreś z małżonków (zwykle mąż, ojciec) decyduje się wyjechać ze względów ekonomicznych. Jeśli ma to trwać maksymalnie dwa, trzy lata – rozumiem, ale jeśli mężczyzna nie wraca 10 lat… Powiedzmy sobie szczerze: taki związek to fikcja. Nie dla tych więc par skierowany jest ten post.…
-
Ślub w plenerze – co musisz wiedzieć żeby go zorganizować? Formalności, porady, dokumenty.
Organizacja ślubu w plenerze wcale nie jest tak prosta jak mogłoby się wydawać. Choć nasze prawo pozwala obecnie bez przeszkód zawrzeć związek małżeństwo poza Urzędem Stanu Cywilnego, to jednak potrzeba spełnić określone wymogi, żeby dostać na to pozwolenie. Mnie od zawsze marzył się ślub w bajecznie pięknym miejscu i najlepiej na łonie przyrody. Choć końcowo marcowa data ślubu mogła nas zaskoczyć pogodą, to jednak zaryzykowaliśmy, by ceremonię odbyć w plenerze.
-
Wszystko, co zmieniło moje życie…
O tym dlaczego zmienił się adres bloga i jak bardzo jestem wdzięczna za wszystko co złe i trudne...
-
Czy jesteś gotowa na związek?
Nowy związek po rozwodzie czy poważnym rozstaniu, o którym całkiem niedawno pisałam osobny post, to temat rzeka. Aspekty, które poruszyłam były tylko małym wycinkiem tego, z czym naprawdę wiąże się wchodzenie w nową relację mając za sobą taki bagaż doświadczeń jakim jest rozwód czy rozejście się z ojcem/matką swoich dzieci. Wiele kobiet wchodząc w kolejne związki popełnia jeden, kardynalny błąd. Robią to za szybko. Nie mam absolutnie nic do randkowania, odreagowywania, złości, zazdrości, żalów i pretensji, które ucieleśniają się w najgłupszych czasem pomysłach. Najważniejsze jednak, by nie pomylić chęci zapełniania pustki, pragnienia bycia przytuloną czy chęcią odgryzienia się z gotowością na zbudowanie trwałej i poważnej relacji. Zakochanie zaraz…
-
Nowy związek po rozwodzie
Ktoś mi kiedyś powiedział, że jestem jak dzikie, zranione zwierzątko. Myślałam nad tym ostatnio. Chyba tak właśnie jest, że każda kobieta, która mocno się sparzyła zawsze będzie trochę tak jak dzikie, zranione zwierzę. Zwierzątko, któremu nawet gdy chce się pomóc jest bardzo nieufne i reaguje strachem, a nawet agresją. Przewrażliwione, wylęknione, nigdy do końca nie oswojone. Związek z taką kobietą wymaga bardzo dużo cierpliwości, wyrozumiałości i dojrzałości. Czasem wręcz ostrożności do granic absurdu – zważania na każde słowo i gest. Nie jest prosto wejść w związek kobiecie po przejściach… Nie jest łatwo wejść w związek z kobietą po przejściach. Zaufanie Cokolwiek by nie mówić – na tym polu…
-
Zalety bycia singielką
Do postu zainspirowała mnie dyskusja na jednej z fejsbukowych grup, do której należę. Samodzielne mamy w ożywionej dyskusji wymieniały szereg zalet (jak i wad) bycia niezwiązaną kobietą. Choć życie w pojedynkę ma całą masę minusów i nie ulega wątpliwości, że we dwoje raźniej, to jednak status związku: wolny zaczyna mieć do zaoferowania coraz więcej. Niezależność To chyba największa zaleta bycia singielką. Wiem, że w zdrowym związku niby jest się niezależnym, ale to dla mnie taka niezależność poniekąd. Będąc z kimś w poważnej relacji, zawsze jesteśmy w jakimś stopniu zależni. Począwszy od błahych spraw jak i po te większe, gdy urządzamy mieszkanie i musimy liczyć się z opinią drugiej strony…