-
A na obiad… sałatka z komosą i wątróbką
Dziś post w pełni kulinarny. Mój najdroższy małżonek zdobył królika wraz z podrobami, a że amatorką wątróbki jestem w domu tylko ja, to prezentuję Wam swoją część obiadu. Bez obaw, mąż i Melania też dostali obiad, tyko każdy co innego. Księżniczka dostała pierś królika, a mąż makaron z jagodami. Najbardziej zadowolony wydawał się być mąż 😉 Ja sprawiłam sobie przepyszną i zdrową sałatkę. Składniki: -wątróbka królika -duża cebula -łyżka oleju/ oliwy/ masła -białe wino -przyprawy wedle uznania (ja dałam dużo chili, trochę pieprzu) -miks sałat z roszponką -pomidory –czarna komosa ryżowa Najpierw podsmażyłam na oleju cebulę pokrojoną w piórka, potem dodałam wątróbkę oraz chili, chwilę smażyłam. Następnie dolałam, na oko,…
-
Urodziny w figloparku
Dziś Melania spędziła cudowne popołudnie. Była jednym z gości na urodzinach naszej sąsiadki- 3 letniej jubilatki Wiktorii. Impreza na prawdę udana. Najwytrwalsi, w tym i my, siedzieli aż do zamknięcia figloparku (mniej więcej 20). Melania ma na sobie, wybraną przez siebie, sukieneczkę z MM Dadak. Sukienka z 50% wyprzedaży, kosztowała nas 40 złotych. Jak pisałam firma jest polska, siedzibę na w Bielsku. Poniżej zdjęcie z jubilatka we własnej osobie 🙂 Zdjęć niestety dodałam niewiele, gdyż dzieciaki tak szalały że większość wyszła rozmazana.
-
Wybory nie z w wyboru…
Od ponad trzech lat jestem mężatką, to zbyt krótki staż żeby wypowiadać się na temat małżeństwa. Nie mogę powiedzieć ani na czym ono polega, ani co się z nim do końca wiąże, bo nadal, wraz z mężem jesteśmy na etapie uczenia się czym to całe małżeństwo jest. Nie jestem pewna czy za 50 lat, będę komukolwiek w stanie powiedzieć czym małżeństwo jest, ani czy będę znała złotą receptę na udany związek, tego nie wiem. Wiem jedno, wciąż się uczymy, wciąż wszystko jest świeże. Większość moich koleżanek to singielki, niestety z reguły nie z wyboru. Każda po cichu (lub nie po cichu 😉 marzy…
-
Czy dużo znaczy dobrze?
Pogoda ostatnio jest bardzo, bardzo kapryśna. Rano było duszno i pochmurno, popołudniu wyszło słońce i niemiłosiernie grzało, wieczorem grzmiała burza a ulewa jest była silna, że nie widać było co jest za oknem. Teraz jest pogodnie, rześko, przyjemnie… W taką pogodę wypada być tylko singlem. Gdy słońce grzeje można biec na leżak i smażyć się do upadłego, gdy po chwili leje deszcz można iść z koleżanką do kina albo na kawę, gdy jest zimno można spędzać długie wieczory z książką w ręku i sączyć ciepłą herbatę. Nikt nie szarpie za rękę, nikt nie nudzi, nie prosi, nie krzyczy… choć w tych czasach dzieci nie cierpią z powodu braku zabawek, to…
-
Kukurydzianki
Urodziłam się w małym mieście. Gdy byłam małą dziewczynką było małe i do tej pory niewiele się zmieniło, ale to miasto powiatowe i nie mogę powiedzieć, że wychowałam się na wsi. Mimo tego mam wiele wspomnień z okresu dzieciństwa związanych z wsią. We wczesnej podstawówce miałam koleżankę, która ze wsi pochodziła i co wakacje spędzała tam niemal dwa miesiące. Nie pamiętam jak często tam bywałam, bo było to dawno temu, ale pamiętam że nawet kilka razy tam spałam i wiele moich wakacyjnych wspomnień wiążę się z tym miejscem. Jej babcia miała niewielki domek zaraz obok mizernego strumyka, kury, kaczki, świnie i chyba jeszcze jakieś zwierzęta. Dom stał na wprost ulicy,…
-
Rozpocząć tradycję…
Niedługo po przebudzeniu, zaraz po nakarmieniu córeczki, robię sobie parzoną kawę w swoim ulubionym kubku. Nieważne jak mi minęła noc i jaka jest pogoda za oknem, ta kawa to coś na co czekam odkąd otwieram oczy i coś co smakuje mi najlepiej z samego rana. Nie chodzi tu o efekt przebudzenia po kofeinie (która niestety na mnie nie działa), ale o cały rytuał czekania, przygotowywania, o niezwykle aromatyczny zapach i smak kawy, o to że ją piję z ulubionego kubka… Kawa zawsze towarzyszy mi rano, wprowadza mnie w błogi, rodzinny, spokojny nastrój. Być może dlatego że i dla mnie i dla mojego męża nie ma lepszego…
-
Tyle słońca w całym mieście…
Świat, w którym żyjemy jest intrygująco skomplikowany. Z jednej strony jest wspaniały, niezwykły, pełen cudów, a z drugiej trudny, przerażająco zawiły, groźny… Daje nam tysiące szans, by zaraz potem bezpowrotnie je odebrać. Oferuje nam cuda, których nigdy nie zobaczymy, nie poczujemy, nie doznamy. Jednych hojnie obdarowuje, innym niesprawiedliwie skąpi… W tak pięknym i trudnym świecie żyje się większości jak w kalejdoskopie, ale dzięki tej zmienności uczymy się doceniać i dostrzegać. Czy można więc potępiać ludzi, tych szarych i zwykłych jak choćby ja, za odrobinę dopieszczenia? Taki zdrowy i racjonalny hedonizm potrzebny jest każdemu z nas. Hedonizm jednak nie jest tutaj właściwym slowem, gdyż niesie z sobą negatywny ładunek. Mam tutaj…
-
Rodzinne powroty
Dopiero po latach mogę stwierdzić, że miasto w którym się urodziłam i mieszkałam prawie 16 lat jest moim miastem rodzinnym, do którego lubię wracać. Po latach potrafię docenić jego drobne uroki: zabytkowe, nieliczne kamienice, piękny, stary park, okazałą bazylikę, urokliwy rynek. Wciąż czuję, że stworzona jestem do wielkomiejskiego zgiełku, kocham pulsująca energię dużych i wielkich miast, nie przeszkadzają mi korki ani pośpiech, doceniam anonimowość. Widzę jednak, że miasto od którego uciekłam, jest miejscem do którego lubię powracać, bo tak jak mieszkanie lepsze ciasne, ale własne. Obecnie również mieszkam w mieścinie, która podobnie jak moja rodzinna miejscowość, jest mała, cicha, jakby zatrzymała się w miejscu nie potrafiąc nic już zaoferować swoim…
-
Przygoda z Reksiem
Dziś wypadł nam cudowny, spontaniczny wypad do miasta królów. Nadal spędzamy wakacje u dziadków, więc do Krakowa blisko, a że kochamy to miasto korzystamy z każdej okazji by je odwiedzić. Nie ma to jak zachłysnąć sie atmosferą tętniącego życiem miasta, pobyć tu chociaz chwilę, napić się pysznego cappuccino, przejść bulwarem, popatrzeć na tubylców i turystów… ach, gdyby tylko tak częściej… Melania ma na sobie uroczą sukieneczke firmy Barbaras.
-
Legginsy
Legginsy- wymarzony element garderoby córki i mamy. Wygodnie i bez skrępowania to dewiza nie tylko malutkiej osoby, którą chce szaleć na placu zabaw, ale i mamy która tej osóbki musi aktywnie pilnować 😉 My mamy dużo legginsow w naszej garderobie i obie bardzo je lubimy.