-
Dolny Śląsk zimą
Dolny Śląsk zimą odwiedziłam już wielokrotnie w swoim życiu. Kiedy spadnie śnieg i drzewa pokryją się białym puchem każde miejsce tam nabiera wyjątkowego klimatu. Dziś polecę Wam kilka miejsc, które idealnie nadają się na rodzinne ferie zimowe. Świątynia Wang i szlak na schronisko Samotnia Świątynia Wang wygląda niesamowicie. Jeszcze nie miałam okazji zwiedzać jej wnętrz, ale budowla robi ogromne wrażenie. Kościół Wang to ewangelicki kościół parafialny znajdujący się na terenie Karpacza. Został on do nas sprowadzony prosto z Norwegii pod koniec XIX wieku. Historia tej budowli i powodów jej przeniesienia na teren Śląska jest dosyć niezwykła, gdyż pierwotnie miała ona znajdować się w zupełnie innym miejscu. Elementy, które udało się…
-
Fotokalendarz adwentowy
To wyzwanie, zorganizowane przez Dorotę z bloga kameralna.com.pl, sprawiło mi ogromną radość, gdyż dało mocną motywację do robienia zdjęć, pomimo niesprzyjającej aury i przede wszystkim, do dalszego eksperymentowania z obiektywem Helios 44M-4, którego jestem szczęśliwą posiadaczką od pewnego czasu. Dzięki mojemu tacie oraz staraniom męża, moja fascynacja starym, dobrym szkłem może się realizować, a kolekcja Heliosów, Zeissów i Pentaconów robi się coraz większa. 1. Małe przyjemności 2. Coś słodkiego 4. Moje ulubione miejsce- na moment to ciągle mój dom rodzinny, ale mam wiele swoich ulubionych miejsc, w których lubię bywać. Mam nadzieję, że kiedyś będziemy mieli własne, ulubione miejsce- urządzone po naszemu, dające nam stabilizację i wielką radość, nasze miejsce…
-
Za co kocham zimę czyli kilka rad dla malkontentów
Do narzekania zawsze znajdzie się powód. Tak naprawdę dużo łatwiej znaleźć powód do marudzenia niż do radości. Okres przedświąteczny powinien być jednak czasem radosnego oczekiwania, spokoju i wzajemnej serdeczności. Tym bardziej jeśli święta obchodzimy z własnych, głębszych przekonań, a nie tylko pod wpływem skutecznego marketingu. Jeśli więc zapisując ważne informacje w kalendarzu odkryjesz, że to już grudzień (ale ten czas pędzi, prawda?), pomyśl jaki wspaniały nadszedł miesiąc. Zima nieodłącznie kojarzy się z Bożym Narodzeniem, najbardziej rodzinnymi, przytulnymi i życzliwymi Świętami w roku. Na hasło zima wizualizujmy sobie piękną choinkę tonącą w blasku światełek, przypominajmy sobie obłędny zapach pierniczków, grzańca, barszczu z uszkami czy kapusty z grochem…
-
Smak Świąt
Spóźniony o jeden dzień, kolejny post w ramach projektu Różowej Klary. Mam nadzieję, że moje opóźnienie zostanie mi wybaczone ;). Smak Świąt? Ci moi czytelnicy, którzy mnie czytają regularnie i/lub znają, doskonale wiedzą, że jestem łasuchem. Smak Świąt to dla mnie przede wszystkim smak tradycyjnych potraw- ale to na koniec. Zacznijmy od aromatów, które drażnią moje nozdrza lub nęcą wzrok. Korzenne przyprawy- ich aromat kojarzy mi się z ciepłem, domem, przytulnością, romantycznym, świątecznym wieczorem. Cynamon, imbir, kardamon, goździki to nie tylko aromat świątecznych wypieków, pierników, klusków z makiem, ale także grzańca, suszu… Kawa- dla mnie to po prostu symbol. Wspólnych chwil, randek, bliskości, rozmowy. Pamiętam jak byłam w liceum, a może już…
-
Odświętnie
Post tylko fotograficzny. Dajemy znać, że żyjemy i mamy się wyśmienicie 🙂
-
Sposoby na przemianę materii (obciążonej Wigilią ;)
Nie wiem jak Wy, ale ja w okresie świątecznym zamieniam się w rasową świnkę i jem co mi się na widelec nawinie. Wigilia jest pod tym względem dla mnie szczególna, bo tak jak gotuje moja mama nie gotuje nikt i czegokolwiek się ona nie tknie, natychmiast zamienia w eksplozję smaków. W Wigilię moja mama przechodzi samą siebie. Stół zawsze ugina się od pyszności. Najbardziej, w wydaniu mojej mamy, lubię kapustę z grochem, kulebiaka, barszcz i kompot z suszu (edit: również wspaniały na przyspieszenie przemiany materii, poprawę trawienia i złagodzenia uczucia pełności). Całą resztę również robi po mistrzowsku, ale jednak to te dania skradły moje serce. Zawsze też upieczonych jest kilka…
-
Sposób na zimowe dni
Kolejny post z cyklu grudniowego projektu u Różowej Klary. Moje sposoby na zimowe dni? Prawda jest taka, że kocham każdą porę roku, choćby właśnie za różnorodne możliwości spędzania czasu. Zimę kocham za długie wieczory, mróz, słońce odbite od śniegu i rażące po oczach, narty, sanki, Święta… Dużo tego bym mogła jeszcze wymieniać. Sposoby na zimowe dni: Po pierwsze czekolada! W każdej postaci. Gorąca do picia z odrobiną chili, w pysznym serniku, w lodach z Lidla :P. Byle gorzka, aromatyczna, gęsta, zmysłowa. źródło Po drugie grzaniec! Koniecznie domowej roboty. Z wytrawnego wina, dosłodzony miodem, z pływającymi przyprawami oraz plastrami pomarańcza. źródło Po trzecie sanki, narty, bałwany! Zimą można spędzać czas bardzo aktywnie,…