-
Ballada o romansie
Miłość od pierwszego wejrzenia zdarzyła mi się kilka razy. To najsilniejsza i najbardziej szalona z miłości jakie mogą spotkać człowieka. To miłość, która nie przemija, trwa w nas jak rysa, jak ważna epoka, jak najsilniejsza ze zmian.
-
Mamy BlogOFF-ują w Łodzi czyli łódzkie spotkanie blogerek
To już drugie spotkanie blogerskie, które współorganizowałam. Nauczona na własnych błędach ;), tym razem postawiłam na jakość, a nie ilość i na ten moment czuję, iż udało mi się. Dziewczyny, które uczestniczyły w spotkaniu wychodziły z niego roześmiane, zrelaksowane i twierdziły, “że było inaczej”. To właśnie chciałam usłyszeć: inaczej, czyli luźno i z wielką dozą śmiechu. Mamy BlogOFF-ują to inicjatywa, którą podęłyśmy z Izą z bloga Szczypta o mnie. Spotkanie miało miejsce w Smykawce- kawiarni rodzinnej, która znajduje się na Radogoszczu. I od tego miejsca rozpoczęła się fala sukcesów, jakie udało się nam osiągnąć. Smykawka to było miejsce nie tylko, które mogło swobodnie…
-
Spotkajmy się w Łodzi…
Spotkania blogerek to bardzo dobra okazja żeby poznać dziewczyny, które czyta się w realu. Jest to także świetna sposobność by nawiązać nowe znajomości i poszerzyć blogowe horyzonty. Jeśli w dodatku zorganizowane są tak mistrzowsko jak to, które zaaranżowała nam Zadbana Mama, wtedy stają się czystą, chwilą relaksu. Dlaczego chwilą? Bo te, które odbyły się w łódzkiej Tubajce zleciały w mgnieniu oka! Pomimo nie do końca poprawnej jakości obsługi, do Tubajki mam sentyment. W końcu to moje zdjęcia zdobią teraz jej wnętrze i odbył się tam mój, naprawdę udany, wernisaż. Gdyby Panie kelnerki były troszkę mniej obrażone na klientów, pewnie bywałabym tam dużo częściej. Niestety, jestem wrażliwym człowiekiem i…
-
Księży Młyn- mój wehikuł czasu
Dziś zapraszam Was na wycieczkę po jednym z niezwykłych skrawków Łodzi, po miejscu w którym zatrzymał się czas i w którym można zrobić setki zdjęć, a każde będzie miało inny klimat. Miejsce, o którym mówię, to zespól fabryk włókienniczych o wdzięcznej nazwie Księży Młyn. Powstał on w XIX wieku i mieści się tuż obok Parku Źródliska oraz przepięknej Palmiarni. Ponieważ wróciło do nas słońce, korzystamy z tych ostatnich promieni i przyjemnej pogody, spędzając wolny czas na zewnątrz, rowerowo czy na placu zabaw, a ja nie rozstaję się z aparatem. To także ostatni moment żeby poszaleć z modą, bo choć lubię jesienne ubieranie na cebulkę, to jednak…
-
Dzień z życia Melanii
Dzieciństwo to beztroska i radość, to chwile, na które czeka się z niecierpliwością jak wycieczka do zoo czy spacer na lody. Dni powszednie nie różnią się wiele od weekendów, a każdy dzień w 90% wypełnia zabawa. Wakacje, które teraz ma mała Melania wypełniamy spacerami, zabawą na placu zabaw, niemal codziennymi wyprawami nad pobliski staw, wspólną rodzinną zabawą. Weekendy, ze względu na obecność taty, są jeszcze bardziej wakacyjne. Na śniadanie tata przyrządza nam gofry, a jeśli nie gofry, to ja robię jakieś pyszne pasty lub inne eksperymenty kuchenne. Gdy pogoda dopisuje, nie lubimy siedzieć w domu i marnować słońca. Kto zresztą lubi? Jesteście ciekawi jak wygląda typowa niedziela w naszym domu.…
-
Tanie ubranka dla dzieci kontra ekskluzywne stylizacje- czy to musi się wykluczać?
Oglądając trendy w modzie dziecięcej mam wrażenie, że panuje teraz moda na stylizowanie maluchów na dorosłych oraz pokazywanie ich w drogich ciuchach i stylowych dodatkach. Czy moda ta jest przyjemna dla oka i wygodna dla dzieciaków to jedno, ja dziś pokażę Wam że w ciuszkach za parę złoty Wasze pociechy też mogą wyglądać jak w najdroższych zestawach z Zary z ramionkami owiniętymi szalami Burberry. Diabeł w tkwi w szczegółach. Wiesz to Ty zakładając na nos modne okulary przeciwsłoneczne czy zapinając na nadgarstku stylowy zegarek, dlaczego nie masz tej wiedzy odzwierciedlić w stylizacji dziecka? Dżinsowe rurki i biały T-shirt to stylizacja na zakupy? Niekoniecznie! Wystarczą czerwone szpilki, złota biżuteria, odpowiedni makijaż…
-
Zoo i Palmiarnia w Łodzi
Od miesięcy marzeniem Melanii było wybrać się do Zoo i obejrzeć wszystkie te zwierzęta, które zna tylko z książek lub telewizji. Planowaliśmy wybrać się do krakowskiego Zoo, ale gdy sprawdziłam jak wyglądają ceny biletów w Łodzi, nawet się nie zawahałam. Choćbyśmy mieli się rozczarować- głupotą byłoby nie pójść i nie zobaczyć łódzkiego zoo na własne oczy. Pogoda nam sprzyjała, Zoo czynne jest aż do 19, Melania wchodzi za darmo, ja również, więc grzechem byłoby nie skorzystać. Czy warto wybrać się do łódzkiego zoo? Oczywiście, że warto! Wstęp jest niezwykle tani, a bilet zintegrowany ważny jest 2 dni i uprawnia do wejścia do Zoo, Ogrodu Botanicznego i Palmiarni. W Zoo znajduje…
-
Czego Ci kobieto nie wolno w miejscu publicznym?
Nie o karmieniu dziś będzie, o nie! Zresztą, co mnie do karmienia, jak ja nie karmiąca tylko głodząca? Dziś o miejscach publicznych i co nam w nich wolno, a czego nie wolno. Post powstała w ramach wyzwania #blogujezowsiankaikawa 1. Nie wolno Ci kobieto pokazywać się publicznie bez makijażu. 2. Nie wolno Ci publicznie świecić majtasami, Jak ładne one by nie były. 3. Nie wolno Ci kobieto pokazywać publicznie, że czegoś nie potrafisz. Jeśli jeszcze czegoś nie próbowałaś, to nie próbuj publicznie, lepiej w domowym zaciszu, by potem zaskoczyć perfekcją. 4. Nie pokazuj latem publicznie ciała jeśli nie schudłaś. Koniecznie odchudzaj się, non stop. 5. Zachowuj się przyzwoicie. Chyba…
-
Stenders- otwarcie w Łodzi
Kiedy otrzymałam maila od Pani Julity z zaproszeniem na uroczyste otwarcie Stenders w łódzkiej Manufakturze, byłam tak mile zaskoczona, że z utęsknieniem czekałam na piątek trzeciego lipca czyli datę otwarcia. Nie mogłam się doczekać by poznać lokalne blogerki i zobaczyć jak wygląda takie otwarcie dla “VIP-ów”. Spotkanie rozpoczęło się o 12, każda z nas dostała pyszne smothie mango z Coffee Heaven a potem rozpoczęła się prezentacja produktów i oczywiście wąchanie, testowanie, oglądanie, smarowanie. Wychodząc stamtąd, pachniałam jak drogeria i błyszczałam tysiącem drobinek 24-karatowego złota, ale czułam się wyśmienicie, bo uczestniczyłam w rewelacyjnym spotkaniu, a przy tym zostałam obdarowana upominkami. Pani Julina- pr’owiec firmy była przesympatyczna i widać, że szczerze…
-
Pierwsze dni…
Od 15 czerwca na stałe zagościliśmy w Łodzi. Rozpakowywanie i sprzątanie nie miało końca. To, co wypakowałam i jakimś cudem udało mi się upchać, tylko zajmowało miejsce w szafach, a rzeczy do rozpakowania jakby nie ubywało… Kryzys gonił kryzys, byłam pewna że nie zmieszczę tego wszystkiego co przywieźliśmy. W końcu udało się. Opanowałam chaos, w szafach zapanował względny porządek, pudła powędrowały do kosza, a na parapetach pojawiły się kwiaty. Kiedy po dwóch dniach rozpakowywania i układania mogłam nacieszyć oczy przestrzenią, nadszedł moment gruntownych porządków. Okna, półki, przestrzenie pod wersalkami- wszystko wymagało dokładnego wysprzątania. W między czasie odbywał się drugi nabór do przeszkoli, więc z nadzieją udałyśmy się do tego wymarzonego,…
-
Łódzki zawód, czyli Chatka Ech…
Weekend w Łodzi zamknął się na czynnym eksplorowaniu okolicy oraz sobotniego wypadu na Piotrkowską. Chcieliśmy przypomnieć sobie jeszcze raz klimat tej niezwykłej ulicy i obowiązkowo wybrać się do (chyba już naszej:P) Esplanady na obiad. Esplanada łączy wszelkie pragnienia naszej rodzinki: obfitość posiłku i niską cenę dla mnie, smażone kotlety dla mojego męża i kulki dla Melci. Na Piotrkowską wybraliśmy się przed południem, bo szaleńczo potrzebowaliśmy kawy z ekspresu. Tym sposobem trafiliśmy do Chatki Ech. Gdy zobaczyłam to miejsce z zewnątrz jak urzeczona weszłam do środka. Chatka Ech to miejsce bajeczne, sentymentalne, pełne przestarzałych, romantycznych rupieci, wyłożone starą, drewnianą podłogą, która natychmiast przywiodła mi na myśl niegdysiejszą podłogę w moim własnym,…
-
Jak to było kiedyś…
Piątek pierwszego maja, godzina 5:45. Dzwoni budzik. Zrywam się i jak zwykle po przebudzeniu biegnę do łazienki. Kiedy już jestem wypucowana i ubrana, zabieram się za szykowanie córy i dobudzanie męża. Po godzinie 6, z kawami w kubkach termicznych pakujemy się do auta i wyruszamy na rodzinną majówkę do Łodzi. Nie rezerwujemy hotelu. Auto zawalone po dach, wyposażone w pożyczony boks. Wraz z nami jedzie kilka ogromnych pudeł z pościelą i ręcznikami, stos ciuchów, trochę zabawek, nawet patelnia. To nie będzie zwykła rodzinna majówka- jedziemy odebrać klucze do naszego nowego gniazdka. …
-
Nadchodzą zmiany…
Zmiany, zmiany, zmiany. Obecnie wszystko skupia się w naszym domu wokół przeprowadzki. W wolnym czasie pakujemy, sortujemy, wyrzucamy, wywozimy, rozdajemy, weryfikujemy co nam jest potrzebne a co można oddać, co można przechować u rodziny a co koniecznie zabrać ze sobą.
-
Przeprowadzka w nowe życie…
W czerwcu minie rok odkąd zaczęłam prowadzić bloga. Jesteście ze mną i czytacie mnie, niektórzy od samego początku, inni nie. Od prawie roku dzielę się z Wami moimi obserwacjami, poglądami, odkryciami, sposobami na zdrowie, zdradzam Wam trochę szczegółów z mojego życia. Wiem, że część z Was naprawdę mnie polubiła i wraca do mnie regularnie i za to jestem bardzo wdzięczna.