-
Iskierka radości
Dziś na moim blogu, z niezwykłymi przemyśleniami i trafnymi spostrzeżeniami, Monika Miriam Kowalczyk z bloga www.namojejchmurze.pl. Serdecznie zapraszam na jej wpis, nawiązujący także do fali składania noworocznych postanowień i pięknej idei patrzenia przez pryzmat tego, co jest a nie tego, czego nam brakuje. Miłość…Takie uczucie…o którym powiedziano wiele i samą nieprawdę. Uczucie, co do którego wszyscy mylą się, próbując odczuć rozumem. Cierpią na bóle, których nie ma i szukają różnych bzdur by udowodnić inne bzdury. Na przykład złamane serce mimo, że serce dalej bije. Gdyby naprawdę było złamane przestało by pracować. Ludzie nie są w stanie przyznać, że dokonali złego wyboru. Łatwiej jest powiedzieć, że to wina drugiego i ogłosić,…
-
Aegyo sal- nowy trend w makijażu prosto z Azji
Aegyo sal to koreańskie określenie (etymologicznie wywodzące się z języka chińskiego) na wyraźnie zarysowane wałeczki dolnej powieki. Jedni nazywają to workami pod oczami (choć dla mnie zupełnie rozmijają się z definicją i wyglądem worków) inni wałeczkami, co stoi, według mnie, najbliżej prawdy. Aegyo sal jest to fałd skóry (przypominający trochę opuchliznę) utworzony zaraz pod okiem za pomocą odpowiedniego makijażu lub stanowiący element naszej naturalnej urody. Sądzę, że większość Koreanek ma genetyczne uwarunkowania do tego typu cechy, ale niejednokrotnie można spotkać mniejsze, naturalne wałeczki dolnej powieki u Europejek oraz innych narodowości.
-
Przepis na Święta
To już prawie Święta. Pędzisz z listą zakupów po supermarketach albo wspierasz lokalny handel i kupujesz cztery kilo szynki u znajomego Pana Michała. Być może pucujesz teraz okna, prasujesz świeżą pościel, wykrawasz ciastka i w pocie czoła mieszasz lukier. Czuć już u Ciebie Święta. Choinka prawdopodobnie lśni już tysiącem światełek, choć może, zgodnie z tradycją czeka na 24 grudnia. W Twoim domu mieszają się korzenne aromaty i łączą z zapachem pasztetu z królika. Jest cudownie, jest pachnąco, ciepło i świątecznie. Mikser zagłuszają piosenki świąteczne, które kuszą dzieciaki do rytmicznego podrygiwania, a synek jak zaklęty wciąż śpiewa głośno kolędy, których nauczył się specjalnie na jasełka. W całym…
-
Idealny prezent dla żony, mamy, siostry, dla Niej…
Stajesz przed tym pytaniem kilka, a nawet kilkanaście razy do roku: urodziny, imieniny, walentynki, dzień kobiet, mikołajki, dzień mamy, dzień babci itd. Przypominasz sobie chwile, kiedy wręczałeś żonie blender: dumny z siebie wysupłałeś na niego ostatnie grosięta, kupiłeś taki wypasiony, drogi jak fiks i z 4-letnią gwarancją, ale mina Twojej kobiety wyrażała jedno: rozczarowanie zakryte sztucznym uśmiechem i okrzykiem nienaturalnej radości. Myślisz dalej: komplet uroczych zimowych skarpetek w pingwinki pod choinką dla siostry, książka o tym jak zaakceptować menopauzę dla mamy, maść na reumatyzm i wielka butla syropu dla seniorów dla babci. Myślisz, kombinujesz, oblewa Cię pot… Tak długo się zastanawiałeś, starałeś, biegałeś po galerii,…
-
Zlot nietoperzyc czyli jak stałam się sensualna
Nie wiem czy słyszeliście, ale między 16 a 18 listopada w Zalesiu na Mazurach odbył się zlot. Nie był to taki sobie zwykły zlot, bo był to zlot Nietoperzyc. Nietoperzyce jak każde inne z gatunku Nietoperzyc: blogują, matkują, prowadzą domy, pracują, żyją dla wszystkich wokół. Ważna jest jednak tutaj informacja, że Nietoperzyce niekoniecznie muszą blogować, nie myśl że nie prowadząc bloga możesz nie być Nietoperzycą. Żeby móc uważać się za Nietoperzycę musisz czuć się absolutnie niewyjątkowo, ba, możesz nawet myśleć o sobie jak o paskudnym dziwadle i unikać lustra, bojąc się tego co w nim zobaczysz. Nietoperzyce nie za bardzo lubią siebie, nie wierzą w siebie i…
-
Ulubiona pora dnia czyli jak znaleźć radość w każdej minucie
7:30- słyszę budzik. Szybko go wyłączam, by zbyt nerwowo nie zbudził mojej córeńki. W pokoju jest szaro-zielonkawo. Szaro od poranku, zielonkawo od ścian sypialni. Wtulam się w cieplutką szyjkę Melci, budzę buziakami, szepczę, że pora wstawać. Zanim wstaniemy tulimy się i chwilkę gadamy, jak co rano słyszę: “W co mnie ubierzesz? Przypadkowo w sukienkę, prawda?” (nie pytajcie skąd to niegramatyczne przypadkowo- nie wiem). Niespiesznie szykujemy się do przedszkola, by około 8 wyjść z domu. 8:15- włączam ekspres i komputer. W domu roznosi się aromatyczny zapach świeżo mielonej kawy, a ja siadam do “pracy”. Odpisuję na maile, przeglądam blogi i portale, piszę posty, obrabiam zdjęcia, przeglądam ogłoszenia o pracę. 10:00-10:30 –…
-
Poczuć się kobieco…
W moim życiu przeważał okres, gdy nie czułam się kobieco. Ani kobieco ani nawet dziewczęco. Czułam się nijako, brzydko, beznadziejnie. Nie pomagały złośliwe komentarze, nie pomagały docinki i przytyki. Zawsze zastanawiało mnie jak podłym trzeba być, żeby brzydkiej lub chorej osobie wytykać jej wady. Niestety, w społeczeństwie zawsze znajdą się jednostki (?), które wyśmieją osobę na wózku czy będą czuły niezmierną potrzebę odnalezienia kozła ofiarnego, na którego przeleją swoje frustracje. Czy byłam brzydka w tym czasie, kiedy ciągle to słyszałam? Być może byłam i jeśli tak rzeczywiście było, to Ci wszyscy którzy na każdym kroku znajdowali we mnie coraz to nowe wady- powinni się wstydzić. Bo nie ma nic podlejszego…
-
Weź się za siebie, matko!
Kiedyś przeczytałam, że w jakiejś kulturze (nie pamiętam jakiej) kobiety po zamążpójściu obcinały włosy. Włosy, które są jedynym widocznym wabikiem seksualnym. Podobnie jak zakrywają je zakonnice, tak mężatki obcinały je na znak braku potrzeby uwodzenia mężczyzn.
-
Macierzyństwo zmarnowało mi karierę…
Byłam na pierwszym roku studiów magisterskich, świeżo po sesji zimowej, kiedy dowiedziałam się, że jestem w piątym tygodniu ciąży. Kiedy już cała nasza rodzina została poinformowana o tym fakcie, kiedy już łzy radości u jednych, a łzy rozpaczy u innych przestały cieknąć. Usłyszałam od pewnej osoby, że inna osoba (i mówimy tu o bliskiej rodzinie męża) powiedziała, że ona w życiu by na to nie pozwoliła, żeby jej dzieci tak sobie zmarnowały życie i karierę. Abstrahując od przekonań religijnych, za i przeciw aborcji, adopcji czy innych rzeczy które mogła mieć na myśli osoba, rzekomo wypowiadająca te słowa, poruszyła ona bardzo ważną kwestię.
-
Pomysł na Walentynki po kosztach ;)
Przeglądasz internet w poszukiwaniu prezentu dla ukochanego z okazji Walentynek? My nie obchodzimy jakoś nadzwyczajnie tego święta (miły, wspólny wieczór to jest wszystko), ale z racji tego, że dnia następnego mój mąż ma urodziny zawsze staram się z okazji tych dwóch dni przygotować coś wyjątkowego : tort/ciasto, do tego lepszą kolację.